Dodaj zdjęcie profilowe

avatarMartyna_b

Łódź

Dotknij "Nietykalnych" i poczuj siłę przyjaźni

2012-04-10 20:44:25

Uśmiech. Beztroska. Radość. Przyjaźń. Już 13 kwietnia do polskich kin wejdzie film, który na całym świecie zgromadził przed ekranami ponad 25 milionów widzów. Cieszymy się, że i my, po roku, możemy tę francuską produkcję gościć u nas. Film "Nietykalni", duetu Olivier Nakache i Eric Toledano, to coś, co każdy zobaczyć musi. Piękna historia, oparta zresztą na prawdziwych wydarzeniach, opowiada o milionerze Philippe (w tej roli znakomity François Cluzet), który na skutek wypadku został sparaliżowany. W codziennych czynnościach muszą pomagać mu inni, m.in. Driss (w tej roli Omar Sy), były więzień, beztroski, stanowczy, zdeterminowany mieszkaniec blokowiska, który zaprzyjaźnia się z Philippe. To właśnie radość i uśmiech pomocnika sprawiają, że ułożone w rytm muzyki klasycznej życie milionera, staje się obrazem dla dźwięków płynących ze słuchawek Driss`a, które z muzyką klasyczną nie mają nic wspólnego.



Zadaniem Driss`a jest opieka nad milionerem; opieka, która obejmuje także zakładanie pończoch, karmienie czy delikatne pouczanie sąsiadów, że napis "Zakaz parkowania" oznacza "Zakaz parkowania". Są też w filmie sceny humorystyczne (np. młodzieniec, który z pietyzmem i zdziwieniem polewa niesprawną nogę pana wrzątkiem), bo oprócz poważnej i wzruszającej historii, jest tu także przyjemność, radość z życia i odnajdywanie radości w najprostszych czynnościach.

"Nietykalni" to piękna historia przyjaźni, która bez względu na status bohaterów, pochodzenie i przeszłość, zawiązuje się pomiędzy dojrzałym mężczyzną i zbuntowanym młodzieńcem. Philippe wprowadza Driss`a w bogaty świat klasyki i sztuki, w zamian za co dostaje szczere i dosadne reakcje chłopaka z bloku, który na widok wartego ponad 40 tysięcy euro obrazu (białe tło i rozpryskana na nim czerwona farba) stwierdza, że krew z nosa nie jest warta tej ceny. Cluzet i Sy są tak idealną parą, że ciężko jest oderwać od nich wzrok. To mieszanka wybuchowa, gdzie reakcje zachodzą, cząsteczki się łączą, mijają, elektryzują. Patrząc na tę dwójkę mężczyzn na myśl przychodzi opozycja: nauczyciel-uczeń. Jednak w "Nietykalnych" raz uczniem jest Driss, a raz Philippe. I to jest właśnie niesamowite.

"Nietykalni" pokazują, na tle ówczesnych komedii przepełnionych wulgaryzmami i golizną, że można rozbawić widza również w inny sposób - smakowity, wyszukany i inteligentny, który okazuje się być prostym i lepszy. Oprócz humoru i dowcipu mamy drugie dno, przesłanie, które odbiorca wyniesie z kina bez wpychania go na siłę.

Jeżeli chcecie poznać sposoby Driss`a i Philippe'a na wesołe, mimo ciężkich sytuacji w domu, życie i traktowanie go z lekkością i beztroską dziecka, musicie wybrać się do kin. A może pomysły milionera i chłopaka z blokowisk wykorzystacie w swoim życiu?

https://plus.google.com/u/0/b/113986743078714025442/113986743078714025442/posts" rel="external">Znajdź nas na Google+

Jesteś na profilu Martyna_b - stronie mieszkańca miasta Łódź. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj