Pierwsze wycinki rozpoczęły się w 2010 r. Właściciel wystąpił wówczas do Wydziału Ochrony Środowiska o pozwolenie na usunięcie drzew starych i chorych. Otrzymał je bez problemu. Jednak zdaniem mieszkańców zniknęły wtedy też inne rośliny. Właściciel też dopatrzył się braków i zgłosił policji kradzież drzewostanu. Sprawcy nie ujęto, więc sprawa została umorzona.
Dariusz Wrzos, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa UM w Łodzi mówi, że podobny scenariusz powtórzył się kilka razy. Zawsze przy wycince uszkodzonego drzewostanu znikały również drzewa zdrowe, a sprawa trafiała do policji. Okazało się, że teren w obrębie ulic Spadochroniarzy, Namiotowej, Biegunowej i Krańcowej jest najczęściej okradanym z drewna w całej Łodzi.
W tym roku, po kolejnych porządkach, urzędnicy wydziału dopatrzyli się braku 26 drzew. Nałożyli za to karę w wysokości pół miliona zł. W tym czasie okazało się też, że na wykarczowanym terenie ma powstać osiedle jednorodzinnych domków.
Krzysztof Stadnicki, reprezentant firmy Aquadiva, która jest właścicielem terenu informuje, że drzewa te, podobnie jak i poprzednim razem, zostały wycięte przez osoby trzecie bez wiedzy i przyzwolenia właściciela, dlatego złożył on odwołanie od nałożonej kary do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Nie jest też prawdą, że rośliny były wycinane z myślą o budowie osiedla.
Mieszkańcy nie do końca wierzą w tę wersję wydarzeń. Napisali petycję do prezydent Hanny Zdanowskiej, w której sprzeciwiają się budowie nowego osiedla.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?