Mieszkańcy w obronie przewoźnika linii 58 i 58A

Sławomir Jankiewicz poprawi finanse MPK?

Mieszkańcy osiedla Stoki stanęli w obronie przewoźnika obsługującego autobusowe linie 58 i 58A. - Przewoźnik ten jest z nami od ponad 20 lat i jak do tej pory nikomu nie przeszkadzał - mówi Natalia Ochocka, jedna z osób zaangażowanych w protest.

Jeżdżące na tych liniach autobusy należą do zgierskiej firmy Koro, teraz zastąpią je pojazdy należące do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Łodzi. Mieszkańcy obawiają się usług MPK i protestują w obronie starego przewoźnika.

- Na Stokach mieszkają głównie starsze osoby, nie każda jest w stanie samodzielnie wsiąść do autobusu. Mimo napiętego rozkładu, kierowcy tej firmy zawsze są w stanie poczekać chwilę i pomóc potrzebującym - tłumaczy Ochocka. - Młodzi ludzie też są zadowoleni, autobusy te są punktualne i sporadycznie występują usterki - przekonuje.

Mieszkańcy Stoków zorganizowali się i zaczęli zbierać podpisy pod petycją do Zarządu Dróg i Transportu, w której domagają się wstrzymania zmian wśród przewoźników na liniach 58 i 58A. Podpisów zebrali ponad trzysta. Wczoraj (22 lutego) pismo i lista z podpisami mieszkańców zostały złożone w ZDiT.

Urząd zapewnia, że zmian w kursowaniu linii 58 i 58A nie będzie. - Dla pasażera nic się nie zmieni - przekonuje Aleksandra Kaczorowska z ZDiT w Łodzi. - Zmienia się tylko przewoźnik - dodaje.

ZDiT tłumaczy, że jest zmuszony do wprowadzenia zmian. Obliguje ich do tego uchwała Rady Miejskiej. W listopadzie ubiegłego roku, radni zaakceptowali uchwałę na mocy, której powierzono na 10 lat MPK wykonywanie lokalnego transportu zbiorowego. Dlatego blokują ich przepisy i nie mogą zlecić przewozów na terenie miasta innym firmom niż MPK.

Nie chcą być obsługiwani przez MPK

Jak tłumaczy Ochocka, linia 58 jest jedyną, która jedzie przez całe Stoki. W prywatnych autobusach ważne są bilety miejskie. Dla wielu mieszkańców jest to jedyny środek komunikacji z miastem. Obawiają się, że autobusy podstawione przez MPK nie będą przyjeżdżać na czas, będą się psuły, a przez to utrudnią im życie.

Miejski przewoźnik zapewnia, że jest w stanie obsłużyć te linie i dziwi się podejściu łodzian. - Nie wiem na jakiej podstawie mieszkańcy sądzą, że MPK nie jest w stanie skutecznie obsłużyć tych linii - mówi Bogumił Makowski z MPK. - Obawy te są bezpodstawne - dodaje.

O mających zajśc zmianach mieszkańcy dowiedzieli się z prasy. - Nikt nas oficjalnie o tym nie poinformował - zaznacza Ochocka. Po publikacji na Stokach zawrzało, bo nie wiedzą jak zmiany te wpłyną na ich życie.

- Co jakiś czas ktoś wychodzi z propozycją likwidacji naszej linii. Mamy jednak nadzieje, że i tym razem nasze prośby zostaną wysłuchane i do tego nie dojdzie - mówi Ryszard, starszy pasażer autobusu 58, który codziennie podróżuje tą linią.

- Ludzie mówią między sobą, krążą plotki, może coś szefostwo wie - mówi anonimowo jeden z kierowców linii 58. - My nie mamy jeszcze żadnych informacji - dodaje.

Skontaktowaliśmy się z firmą Koro. Współwłaściciel poinformował nas, że wypowiedzenie umowy otrzymali wczoraj. - Zgodę na przewóz mamy do końca maja - mówi Dariusz Rołgut, współwłaściciel Koro. - Będziemy starać się, by przedłużyć umowę chociaż do końca roku - zapowiada.

Rołgut nie dziwi się reakcji mieszkańców Stoków. Podając te same argumenty co łodzianie, twierdzi, że nikt nie obsłuży ich tak jak oni. - Nie bez przyczyny od 20 lat jeździmy na tej linii - dodaje.

Firma Koro została przewoźnikiem na liniach 58 i 58A w wyniku wygranego przetargu. Zaoferowała mniejszą stawkę za wozokilometr niż MPK. Gdy na linie wyjedzie miejski przewoźnik, który jest droższy, miasto będzie dopłacać więcej do przewozu pasażerów. 

Współpraca: syriusz89

Czytaj także:
- Kontrolerzy MPK szkolą się z technik samoobrony
-Stanisław Galia nie jest już prezesem łódzkiego MPK

Zobacz też na MM Łódź