Zdaniem Piotra Świerczewskiego, Lechia Gdńsk ma tak trudnych rywali, że nie zdobędzie punktu do końca rozgrywek.
ŁKS w dwóch ostatnich kolejkach będzie miał łatwiejszych rywali. W Łodzi zagra z GKS Bełchatów, a w Białymstoku z Jagiellonią. Ale nie tylko w tych pojedynkach Świerczewski liczy na punktową zdobycz.
Świerczewski wierzy, że ŁKS jest w stanie sprawić niespodziankę i w najbliższą sobotę w Chorzowie (godz. 18) pokona Ruch.
W ŁKS przed decydującymi meczami żadnej kadrowej rewolucji nie będzie. Zajdą pojedyncze zmiany i nic więcej. Nie ma czasu ani możliwości na eksperymentowanie, choćby wypróbowanie Olegsa Laizansa w roli stopera.
Świerczewski uważa, że ŁKS ma dobrą drużynę. Statystyki w meczu z Koroną przemawiały za ŁKS, ale w futbolu nie one się liczą, tylko bramki.
Piłkarze ŁKS długo nie wychodzili na wtorkowy trening, dyskutując w szatni o przegranym spotkaniu z Koroną. Świerczewski uważa, że dialog miał charakter konstruktywny, piłkarze, gdy opadły emocje, wiele sobie wyjaśnili (choć zaraz po spotkaniu Wojciech Łobodziński był załamany fatalną grą w obronie), przy okazji analizując popełnione błędy. Według niego, także pomeczowe spotkanie z kibicami odbyło się bez jakichkolwiek ekscesów.
Po meczu z Koroną Kielce kibice ŁKS mieli pretensje do zawodników, że ci za mało walczyli na boisku, a po spotkaniu nie podeszli do trybun, tylko uciekli do szatni. Menedżer wierzy, że każdy z graczy dał z siebie wszystko. Świerczewski powiedział, że gdyby był na boisku, walczyłby więcej.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?