Piłkarze mają jeszcze trzecie zmartwienie - skończenie sezonu. W sobotę o godz. 18 zagrają w Nowym Sączu z Sandecją, która jesienią zdradzała ochotę na włączenie się do walki o awans. Szybko jednak przestała się liczyć, choć jest zespołem na pewno groźnym. Jeśli łodzianom uda się w sobotę wygrać, a Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisuje, bądź przegra z MKS w Kluczborku, to łodzianie - oprócz awansu - będą już mieli pewne także pierwsze miejsce w tabeli na koniec sezonu.
Piłkarze trenera Andrzeja Pyrdoła do Nowego Sącza pojechali już w piątek. W kadrze zabrakło lekko kontuzjowanego Dariusza Kłusa oraz Marcina Mięciela. Ten ostatni dostał zgodę, by zamiast jechać do Nowego Sącza, mógł zająć się kursem trenerskim w PZPN. Gdyby łodzianie nie mieli pewnego awansu do ekstraklasy, z pewnością Mięciel zagrałby w sobotę z Sandecją. Spotkanie transmitować będzie telewizja TVP Sport.
Być może Pyrdoł zdecyduje się, by sprawdzić kilku dublerów. Dla niektórych piłkarzy może być to szansa, by przekonać szefów klubu, iż należy ich w Łodzi zatrzymać. Tym bardziej że Tomasz Wieszczycki i Tomasz Kłos już pracują nad transferami. Wiadomo, że pierwszym wzmocnieniem będzie Marek Saganowski, który w sobotę wraca do Polski i - jak sam powiedział - nie zamierza już grać w klubie zagranicznym. Wieszczycki i Saganowski już zimą ustalili, że piłkarz wróci do ŁKS. Za kilkanaście dni zostanie to potwierdzone na papierze.
Na jakich pozycjach ŁKS potrzebuje jeszcze wzmocnień? Wydaje się, że głównie w pomocy, która może się rozpaść. W piątek Legia poinformowała, że postanowiła skorzystać z prawa do jednostronnego przedłużenia kontraktu Jakuba Koseckiego. Być może Legia robi to dlatego, by na Koseckim zarobić, ale jeśli nowy trener warszawskiej drużyny będzie chciał mieć "Kosę" w składzie, to piłkarz wróci do Warszawy. Nie jest jasna także przyszłość wypożyczonego z Wisły Kraków Krzysztofa Mączyńskiego.
Szefowie ŁKS mają pewnie duży ból głowy, jeśli chodzi o kontrakty Adriana Woźniczki i Mariusza Mowlika. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się pewne, że obaj nie dostaną propozycji przedłużenia kontraktów. W ostatnim czasie obaj spisywali się jednak świetnie i kto wie, czy nie przekonali władz klubu, iż warto ich zatrzymać.
Na razie pewne jest, że odejdzie Brain Obem. Niewykluczone, że ŁKS będzie chciał rozwiązać za porozumieniem stron kontrakt mało przydatnego Marcina Adamskiego, który jest jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy ŁKS.
Prawdopodobne składy
Sandecja: Kozioł - Borovicanin, Fröhlich, Zbozień, Trochim - Kukol, Gawęcki, Janić, Eismann - Kowalczyk, Chmiest. Trener: Mariusz Kuras.
ŁKS: Wyparło - Gieraga, Łabędzki, Mowlik, Woźniczka - Kaczmarek, Mączyński, Smoliński, Romańczuk, Kosecki - Bykowski. Trener: Andrzej Pyrdoł.
Sędziuje: Marek Karkut (Warszawa)
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?