Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mecz ŁKS w Nowym Sączu jak sparing

Paweł Hochstim
Tomasz Wieszczycki i trener Andrzej Pyrdoł zastanawiają się nad składem drużyny, która za kilka tygodni zagra w ekstraklasie
Tomasz Wieszczycki i trener Andrzej Pyrdoł zastanawiają się nad składem drużyny, która za kilka tygodni zagra w ekstraklasie fot. Krzysztof Szymczak
Po awansie do ekstraklasy szefowie ŁKS mają już tylko dwa zmartwienia - licencja i transfery. Wydaje się, że łatwiej będzie zbudować zespół, niż pokonać panujące w PZPN stereotypy o ŁKS.

Piłkarze mają jeszcze trzecie zmartwienie - skończenie sezonu. W sobotę o godz. 18 zagrają w Nowym Sączu z Sandecją, która jesienią zdradzała ochotę na włączenie się do walki o awans. Szybko jednak przestała się liczyć, choć jest zespołem na pewno groźnym. Jeśli łodzianom uda się w sobotę wygrać, a Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisuje, bądź przegra z MKS w Kluczborku, to łodzianie - oprócz awansu - będą już mieli pewne także pierwsze miejsce w tabeli na koniec sezonu.

Piłkarze trenera Andrzeja Pyrdoła do Nowego Sącza pojechali już w piątek. W kadrze zabrakło lekko kontuzjowanego Dariusza Kłusa oraz Marcina Mięciela. Ten ostatni dostał zgodę, by zamiast jechać do Nowego Sącza, mógł zająć się kursem trenerskim w PZPN. Gdyby łodzianie nie mieli pewnego awansu do ekstraklasy, z pewnością Mięciel zagrałby w sobotę z Sandecją. Spotkanie transmitować będzie telewizja TVP Sport.

Być może Pyrdoł zdecyduje się, by sprawdzić kilku dublerów. Dla niektórych piłkarzy może być to szansa, by przekonać szefów klubu, iż należy ich w Łodzi zatrzymać. Tym bardziej że Tomasz Wieszczycki i Tomasz Kłos już pracują nad transferami. Wiadomo, że pierwszym wzmocnieniem będzie Marek Saganowski, który w sobotę wraca do Polski i - jak sam powiedział - nie zamierza już grać w klubie zagranicznym. Wieszczycki i Saganowski już zimą ustalili, że piłkarz wróci do ŁKS. Za kilkanaście dni zostanie to potwierdzone na papierze.

Na jakich pozycjach ŁKS potrzebuje jeszcze wzmocnień? Wydaje się, że głównie w pomocy, która może się rozpaść. W piątek Legia poinformowała, że postanowiła skorzystać z prawa do jednostronnego przedłużenia kontraktu Jakuba Koseckiego. Być może Legia robi to dlatego, by na Koseckim zarobić, ale jeśli nowy trener warszawskiej drużyny będzie chciał mieć "Kosę" w składzie, to piłkarz wróci do Warszawy. Nie jest jasna także przyszłość wypożyczonego z Wisły Kraków Krzysztofa Mączyńskiego.

Szefowie ŁKS mają pewnie duży ból głowy, jeśli chodzi o kontrakty Adriana Woźniczki i Mariusza Mowlika. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się pewne, że obaj nie dostaną propozycji przedłużenia kontraktów. W ostatnim czasie obaj spisywali się jednak świetnie i kto wie, czy nie przekonali władz klubu, iż warto ich zatrzymać.

Na razie pewne jest, że odejdzie Brain Obem. Niewykluczone, że ŁKS będzie chciał rozwiązać za porozumieniem stron kontrakt mało przydatnego Marcina Adamskiego, który jest jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy ŁKS.

Prawdopodobne składy
Sandecja:
Kozioł - Borovicanin, Fröhlich, Zbozień, Trochim - Kukol, Gawęcki, Janić, Eismann - Kowalczyk, Chmiest. Trener: Mariusz Kuras.

ŁKS: Wyparło - Gieraga, Łabędzki, Mowlik, Woźniczka - Kaczmarek, Mączyński, Smoliński, Romańczuk, Kosecki - Bykowski. Trener: Andrzej Pyrdoł.

Sędziuje: Marek Karkut (Warszawa)

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto