Gorzej, że od pół roku nie kopał piłki. Musi wdrożyć się do futbolowych zajęć, a na to potrzeba trochę czasu. Czy to oznacza, że nie znajdzie się w meczowej kadrze na mecz ze Śląskiem? A może wystarczy, że zasiądzie na ławce rezerwowych, by rywale poczuli respekt?
Indywidualnie trenowali Mehdi Ben Dhifallah i Souheil Ben Radhia. Powodem, na szczęście, nie były kontuzje, tylko konieczność nadrobienia zaległości treningowych w stosunku do reszty zespołu.
Nie było na zajęciach Jarosława Bieniuka. Kłopoty z kręgosłupem minęły, ale piłkarz dmucha na zimne. Nie chce, żeby obawa przed wielkim bólem paraliżowała go na boisku. Dlatego po intensywnych zabiegach wzmacniających powinien wrócić do zajęć w przyszłym tygodniu.
Na treningu tryskał wprost energią Princewill Okachi. Wiadomo, słońce i ciepło robią swoje. Ale nie da się ukryć, że piłkarz ma powody do zadowolenia. Śmiano się pod nosem, gdy przychodził do Widzewa, że łodzianie sprowadzają sobie piłkarzy z ligi maltańskiej.
Okazuje się, że zawodnik robi systematycznie postępy, a wiosną należy do najlepszych graczy łódzkiej drużyny. Jest szybki, zwinny, ambitny. Potrafi rozegrać piłkę, nie boi się indywidualnych pojedynków. Jeśli będzie chroniony przez defensywnych pomocników, którzy na dodatek potrafią z nim zagrać piłkę z klepki, to bójcie się wrocławianie!
W czwartek Widzew będzie trenował na boisku w godzinie meczu, czyli o 14.30.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?