Marsz w Obronie Praw Kobiet - protest w Łodzi

Marsz w Obronie Praw Kobiet w Łodzi rozpocznie się 2 października o godzinie 14. Łodzianie będą protestować przeciwko próbom zawłaszczenia sobie przez Państwo konstytucyjnego prawa kobiet w Polsce do samostanowienia, prawa do godności, do prywatności oraz do opieki zdrowotnej.

Do Sejmu trafiły dwa projekty ustaw prawa reprodukcyjnego. Pierwsze czytanie zaplanowano w dniach 21-23 września. Pierwszy to obywatelski projekt zgłoszony przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Stop Aborcji zaostrza prawo, wprowadzając całkowity zakaz aborcji w Polsce - nawet w przypadku zagrożenia zdrowia i życia matki, gwałtu lub upośledzeń prenatalnych.

Drugi projekt autorstwa Inicjatywy Ratujmy Kobiety liberalizuje prawo antyaborcyjne, prowadząc do likwidacji podziemia aborcyjnego, do zwiększonej świadomości społecznej o seksualności i rodzicielstwie, oraz gwarantuje konstytucyjne prawa kobiet do ochrony zdrowia, prywatności, godności i decydowania o swoim życiu.

Marsz organizują Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom.

Przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej protestowały Łódzkie Dziewuchy

W czwartek z mównicy do posłów i posłanek na 26. posiedzeniu Sejmu VIII kadencji przemawiała Joanna Banasiuk przedstawicielka komitetu „Stop aborcji”. Przekonywała, że aborcja, to rzeź niewinnych dzieci, piekło kobiet i moralna kompromitacja mężczyzn. Według niej, wprowadzone dwadzieścia lat temu „wyjątki aborcyjne” są coraz szerzej interpretowane.

Tuż po niej z mównicy sejmowej przemawiała Barbara Nowacka, przedstawicielka Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Ratujmy kobiety". Przedstawiła ona projekt liberalizujący przepisy dotyczące aborcji.

Nowacka stwierdziła, że są tylko trzy możliwości. Pierwsza ta najbardziej przerażająca, gdy Sejm przyjmie projekt wprowadzający barbarzyńskie, nieludzkie rozwiązane stosowane w części krajów Ameryki Łacińskiej. Jeśli tak się stanie, Polki będą trafiać do więzienia dlatego, że chcą decydować o swoim życiu i własnym ciele. Druga możliwość to stan obecny - czyli zgniły kompromis między Kościołem katolickim, a częścią polityków prawicy, to również wyjątkowo złe rozwiązanie, które w żaden sposób nie przystaje do rzeczywistości. Efektem jest ogromne podziemie aborcyjne.(...) Trzecia możliwość to wprowadzenie rozwiązań, które funkcjonują prawie we wszystkich krajach UE i dają kobiecie prawo do decydowania o swoim losie.

W czwartek wieczorem podczas głosowania posłowie odrzucili projekt ustawy Inicjatywy Ratujmy Kobiety w pierwszym czytaniu. Głosowało 418 posłów, za było 230, przeciw 173, 15 wstrzymało się.

Organizatorki marszu zaplanowanego na 2 października wydały również oświadczenie:

"W związku wynikami głosowania nad obywatelskimi projektami ustaw podczas 26. Posiedzenia Sejmu, chciałyśmy wyrazić swój sprzeciw wobec nierównego traktowania kobiet w naszym kraju. Jeszcze raz potwierdziły się nasze przypuszczenia, że Polacy zostaną znów podzieleni na tych lepszych i gorszych.

Nasze ogromne zaniepokojenie oraz sprzeciw wzbudziło odrzucenie już w pierwszym czytaniu obywatelskiego projektu Komitetu „Ratujmy Kobiety”. Nie rozumiemy również, dlaczego projekt skrajnie ograniczający nasze sprawy zgłoszony przez Komitet „Stop Aborcji”, został przekazany do prac w komisji, a projekt Komitetu „Ratujmy Kobiety” spotkał się z brakiem przychylności ze strony prawicowych posłów różnych opcji politycznych.

Chciałyśmy wyrazić swój absolutny sprzeciw wobec niezgodnego z konstytucją prawa, jakie proponuje w swoim projekcie ustawy Komitet „Stop Aborcji”, a który większością sejmową został skierowany do prac komisji. Projekt ten nie zapewnia nam podstawowych praw gwarantowanych przez Konstytucję m.in. zagwarantowanych w m.in Art. 31 i Art. 68, mówiących o obowiązku szanowania praw i wolności człowieka, prawa do godności, prywatności oraz prawa każdej jednostki do ochrony zdrowia."