Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mariusz Wlazły z PGE Skry i swojej fundacji

Dariusz Kuczmera
Krzysztof Szymczak
Z Mariuszem Wlazłym siatkarzem PGE Skry Bełchatów rozmawia Dariusz Kuczmera

Spotykamy się w Buczku na finale Orlikowej Ligi Mistrzów w piłce nożnej. Co Pana, wspaniałego siatkarza PGE Skry Bełchatów sprowadza tutaj na młodzieżowe zawody piłkarskie?
Jestem w Buczku na finale Orlikowej Ligi Mistrzów w podwójnej roli: jako przedstawiciel PGE Skry Bełchatów i jako przedstawiciel Fundacji Mariusza Wlazłego. Dostałem zaproszenie, by pojawić się na finale Orlikowej Ligi Mistrzów. Zawsze, gdy jest taka ciekawa i cenna inicjatywa, to chętnie korzystam i biorę w niej udział, oczywiście o ile możliwości czasowe na to pozwolą.

Akurat dobrze się składa i ma Pan chwilę wolnego...
Tak właśnie jest. Dlatego z wielką przyjemnością mogłem tutaj do Buczka przyjechać.

Jaka jest Pana opinia na temat Orlikowej Ligi Mistrzów?
Fajnie, że dzieci się ruszają. Nie jest ważne w tym wieku, czy jest to określona dyscyplina sportu. Przede wszystkim walczyć trzeba z tym, że dzieci nie spędzały zbyt wiele czasu w domu przed komputerem. Oczywiście, z drugiej strony patrząc, każda dziedzina jest bardzo ważna, bo z dzieci przesiadujących długo przed komputerem mogą wyrosnąć wspaniali informatycy. Ale na wszystko można znaleźć czas we właściwych proporcjach. Sport w naszym życiu powinien odgrywać istotną rolę, bo sport to zdrowie.

Wyczynowy też?
Oczywiście, że nie (śmiech). W sporcie wyczynowym, mamy do czynienia z pewnymi wykończeniami organizmu. Ale sport normalny, zdrowy, przekłada się na nasze dobre samopoczucie. Każde dziecko, które się rusza, dobrze się rozwija ruchowo, uzyskuje prawidłową sylwetkę. W dorosłym życiu mają takie dzieci na pewno dużo mniej problemów zdrowotnych, niż dzieci, które nie zażywają sportu.

Fundacja Mariusza Wlazłego ma już swoich wychowanków?
Fundacja wdrożyła projekt, który nazywa się Siatkówka z Gwiazdą. W powiecie wieluńskim uczestniczy w tym projekcie około siedmiu szkół, czyli około 140 dzieci. Projekt to amatorskie spojrzenie na siatkówkę. Wszystkie dzieci, które chciały uprawiać ten sport, a nie miały możliwości, przede wszystkim dzieci z małych miejscowości, dzięki mojej Fundacji zyskują szansę gry i nauki siatkówki. W każdej szkole, do której te dzieci uczęszczają nauczyciele wychowania fizycznego prowadzą zajęcia na wzór dawnych Szkolnych Klubów Sportowych.

W jaki sposób sprawdzacie postępy młodych zawodników i wyławiacie talenty?
Dla tych dzieci organizujemy dwa turnieje, w których mogą sprawdzić swoje umiejętności siatkarskie w rywalizacji czysto sportowej na boisku. Oczywiście oprócz tego, że jest rywalizacja sportowa, to też jest zabawa. To bardzo istotne na tym poziomie kształcenia. Każde dziecko, które uczestniczy w takich turniejach świetnie się bawi.

Jakie plany ma Fundacja Mariusza Wlazłego?
Mamy plany rozszerzenia projektu Siatkówka z Gwiazdą na inne powiaty w województwie łódzkim. Mam nadzieję, że nam się to uda.

Zobacz również Orlikowa Liga Mistrzów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto