Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mało Polańskiego w Polańskim - recenzja "Autora widmo"

Ewelina Murzicz
Ewelina Murzicz
"Autor widmo" to z całą pewnością bardzo dobre kino. Ale czy po Polańskim spodziewamy się "tylko" świetnego filmu?

"Autor widmo" osacza widzów klimatami znanymi z wcześniejszych rewelacyjnych produkcji Polańskiego, takich jak "Matnia", "Dziewiąte wrota" czy "Chinatown". Mamy więc tu wszystko, czego po polskim reżyserze możemy się spodziewać: jest motyw zagrożenia, niepewności, paraliżującego strachu i próba wniknięcia w cudzą osobowość. Brakuje jednak charakterystycznego rysu geniusza, który Polański prezentował we wcześniejszych filmach. "Autor widmo" to po prostu świetnie, choć konwencjonalnie, skonstruowany thriller. Jeśli zapadnie on w naszej pamięci to tylko dlatego, że reżyser kończył go w więzieniu.

Prawda albo życie

Tytułowy autor widmo, grany przez Ewana McGregora, ma spiasać biografię brytyjskiego premiera Adama Langa (w tej roli Pierce Brosnan). Nie jest on pierwszym, który podjął się tego zadania. Jego poprzednik, partyjny działacz Michael McAra, zginął jednak w zagadkowych okolicznościach.

Praca kolejnego pisarza również nie przebiega gładko. Podczas próby spisania losów Langa, zostaje on oskarżony przez Trybunał Haski o zbrodnie wojenne. W tym momencie ghost writer rozpoczyna swoje własne śledztwo, odkrywa tajemnice, których znajomość zagraża jego życiu. Domyśla się, że jest ofiarą manipulacji. Teraz nie chodzi już o dobre imię polityka, ale o życie głównego bohatera.

Niby jest dobrze ale...

I tu trzeba oddać Polańskiemu, że umiejętnie pogrywa sobie nie tylko z głównym bohaterem, ale i z widzami. Co rusz giną pewne poszlaki, po to, by za chwilę pojawiły się następne. Wprowadza to nas w zupełną dezorientację. Nastrój osaczenia i nieustannego zagrożenia i niemożliwości ogarnięcia tego, co dzieje się na ekranie, udziela się wszystkim oglądającym.

Na specjalne słowa uznania zasługują także fenomenalne zdjęcia Pawła Edelmana. Operator rewelacyjnie ukazał nie tylko zimne i sterylne wnętrza domu Langa, który momentami urasta do rangi bohatera filmu, ale i okoliczności przyrody, w których jest on umieszczony. Puste drogi i opuszczona przystań podbija poczucie grozy, osamotnienia i beznadziei.

...jest pewne "ale"

Wszystko wydaje się więc być na odpowiednim miejscu - obraz idealnie mieści się w konwencji thrilleru politycznego, a reżyser za pomocą szczegółów zgrabnie snuje fabułę. Czy to jednak nie jest za mało jak na Polańskiego? "Autor widmo" to pomysłowa, zgrabnie ujęta i świetnie zaprezentowana zagadka. Po prostu dobry film, który jednak mógłby zrealizować każdy inny dobry reżyser.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto