Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malaria - niebezpieczne pamiątka z wakacji

Joanna Barczykowska
W ostatnim roku zanotowano u nas sześć przypadków malarii
W ostatnim roku zanotowano u nas sześć przypadków malarii fot. Wojtek Wilczynski
40-latek przez rok leczył się z przeziębień i grypy, czuł, że łamało go w kościach i miał obniżoną odporność. W końcu choroba rozłożyła go na łopatki. Kiedy trafił do szpitala im. Biegańskiego w Łodzi, okazało się, że to malaria. 40-latek jest jednym z trzech łodzian, którzy w tym sezonie zachorowali na malarię.

U żadnego z nich nie zdiagnozowano malarii mózgowej, która często kończy się śmiercią. Przez najbliższe tygodnie zostaną jednak pod opieką lekarzy.

40-latek z Łodzi trafił do szpitala dopiero rok po egzotycznej podróży. Od 2008 do 2010 roku mieszkał w Ugandzie. Przez rok po powrocie leczył się na przeciągające się przeziębienia i grypy. Czuł, że ma osłabioną odporność i co chwila łapie infekcje. W końcu rozpoznano u niego malarię. Podobnie było w przypadku 30-latka z Łodzi, który rok temu był na wakacjach w Kamerunie. Do szpitala trafił dopiero po kilku miesiącach. Lekarze od razu podali mu odpowiednie leki.

- Malaria jest tropikalną chorobą pasożytniczą. Większość jej odmian można z powodzeniem u nas wyleczyć. Wyjątkiem jest malaria mózgowa, przy której jest bardzo wysoka śmiertelność. W przypadku malarii trzeba działać szybko, żeby organizm się nie odwodnił - mówi prof. Daniela Dworniak, wojewódzki konsultant ds. chorób zakaźnych w Łodzi.

Mieszkańcy województwa łódzkiego coraz częściej decydują się na egzotyczne podróże. Oprócz niezapomnianych wspomnień, przywożą groźne choroby tropikalne i pasożyty.

W ciągu ostatniego roku w Łódzkiem było sześć przypadków malarii. Mężczyzna, który wrócił z urlopu na Bali, oraz małżonkowie, podróżujący po Wietnamie, Laosie i Kambodży trafili do szpitala imienia Biegańskiego. Ostatnią pacjen -tką była 28-latka z Łodzi, która w maju podróżowała po Indiach. Sezon na egzotyczne podróże trwa jeszcze do końca kwietnia, dlatego mieszkańcy województwa powinni na siebie uważać.

- Coraz częstsze wyjazdy do egzotycznych krajów skutkują większą liczbą zachorowań, dlatego konieczne są szczepienia ochronne. Powinno się je wykonać kilka tygodni przed wyjazdem. Jedyne wymagane w ruchu międzynarodowym są szczepienia przeciw żółtej febrze, które trzeba zrobić, wyjeżdżając np. do Afryki Środkowej czy Ameryki Łacińskiej. Pozostałe szczepienia są zalecane. Szczególnie ważne są szczepienia przeciw WZW A - choroba szerzy się drogą pokarmową - mówi Urszula Sztuka-Polińska, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi. - Poza szczepieniami bardzo ważna jest także chemioterapia przeciw malarii, bo jest ona bardzo rozpowszechnioną chorobą pasożytniczą w tropiku. Największe ryzyko zachorowania występuje w Afryce subsaharyjskiej i Oceanii, ale trzeba mieć się na baczności także w niektórych regionach Azji.

W samej Łodzi notuje się kilka przypadków malarii rocznie. Choroba może być śmiertelna. Dotąd odnotowano w województwie jeden taki przypadek - kilkanaście lat temu zmarła kobieta, która zaraziła się w Kenii.

- Po powrocie z egzotycznych wakacji warto się przebadać, ponieważ objawy malarii uwidaczniają się dopiero po jakimś czasie od zakażenia i dopadają pacjentów po powrocie z wakacji - mówi prof. Daniela Dworniak. I dodaje, że w naszych warunkach klimatycznych osoba chora nie może zarazić innych malarią.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto