Lubelski Węgiel KMŻ podejmie w niedzielę Orła

Skrzydlewski aż kipi z oburzenia, że w żużlu nie brakuje świętych krów. Do nich należy zespół z Lublina. Dla niego Główna Komisja Sportu Żużlowego ściele usłany różami dywan prowadzący do I ligi.

Podjęła kuriozalną decyzję, że jeżeli sobotnie zawody Grand Prix w Vojens zostaną przełożone z powodu, powiedzmyń obfitych opadów deszczu, to mecz w Lublinie odbędzie się w innym terminie. Skąd taki przedziwny układ naczyń połączonych?

Z powodu Czecha Lukasa Drymla, który ma wystartować w Grand Prix, a jest liderem Lubelskiego Węgla. Przełożenie zawodów w Vojens mogłoby sprawić, że nie pojawiłby się w Lublinie, co bardzo osłabiłoby gospodarzy, a oni poruszą niebo i ziemię, żeby tak się nie stało.

Skrzydlewski pojechał na spotkanie przedstawicieli klubów I i II ligi, żeby powiedzieć, co o tym myśli, a przy okazji walczyć o atrakcyjną imprezę dla Łodzi. I udało się. Pan Witold potrafi przekonać ludzi do swoich racji. Po raz pierwszy w historii miasta dojdzie do imprezy żużlowej najwyższej rangi. 1 września na torze Orła odbędą się drużynowe młodzieżowe mistrzostwa Polski. Nasi żużlowcy zamierzają walczyć w nich o medal!

Na razie najważniejszy dla łodzian jest ligowy mecz z KMŻ. Wygranie spotkania czyli zagranie na nosie hołubionym lublinianom da łodzianom podwójną satysfakcję. Należy wierzyć, że Jacek Rempała, Stanisław Burza oraz ich koledzy staną na wysokości zadania i pokonają rywala!

Orzeł w treningu punktowanym pokonał Włókniarza Częstochowa 54:24. Łodzianie jechali jednak przeciwko juniorskiej ekipie Włókniarza, uzupełnionej przez Sławomira Drabika. Ciekawostką jest fakt, że 4 punkty dla rywali zdobył wypożyczony na trening Emil Idziorek.

Punkty dla Orła zdobyli: Marcin Jędrzejewski 8+4, Łukasz Jankowski 9, Jacek Rempała 8+1, Stanisław Burza 8+1, Piotr Dym 8+3, Mateusz Kowalczyk 7, Michał Łopaczewski 6+1.