Zakład Wodociągów i Kanalizacji odciął ją, gdyż właściciel budynku nie reguluje rachunków. Lokatorzy są u kresu wytrzymałości.
Woda przestała lecieć z kranów 22 czerwca rano. Bez żadnego uprzedzenia. Nikomu do głowy wtedy nie przyszło, że koszmar potrwa ponad tydzień.
W kamienicy mieszka osiemnaście rodzin. Są wśród nich kilkuosobowe, z małymi dziećmi oraz starsze, samotne osoby.
Mieszkańcy radzą sobie, jak mogą. Jedni kupują po kilka butelek wody w sklepach, inni wpadli na pomysł, by nosić ją z hydrantu znajdującego się na podwórku pobliskiej kamienicy. Tyle że...
- Tamtym ludziom nie podobało się, że korzystamy z hydrantu i go zakręcili - opowiada Irena Matusiak. - Sytuacja jest tragiczna. Tak dalej nie da się żyć...
Lokatorom dostarczono wodę w baniakach dwa razy. Przydział odbył się według zasady: kto pierwszy - ten lepszy.
- Dług właściciela domu wynosi 27 tys. zł. ZWiK mu o nim przypominał i od stycznia ostrzegał, że woda może być odcięta. Ale jak widać nie przejął się tym, bo nie mieszka w tej kamienicy - mówi prezydent miasta Zbigniew Dychto, który interweniował w środę w tej sprawie i polecił ZWiK ponowne włączenie wody. W czwartek okaże się, czy gehenna lokatorów dobiegnie końca.
Więcej informacji w nowym serwisie internetowym Expressu Ilustrowanego
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?