Lokale kreatywne na Piotrkowskiej czekają na pomysłowych ludzi biznesu

Jeden z najbardziej znanych łódzkich programów dla przedsiębiorców, czyli „lokale kreatywne” praktycznie zamarł. Od marca ubiegłego roku nie zorganizowano żadnego konkursu. Władze Łodzi zapowiadają jednak powrót do tej formuły.

Program lokale dla kreatywnych powstał w grudniu 2012 r. Miał ożywić podupadającą Piotrkowską. Program polegał na tym, że ludzie z pomysłem na ciekawy biznes, przynoszący zysk ulicy, mogli wynająć lokale na preferencyjnych stawkach. Za lokal od frontu stawki wywoławcze w konkursach dla „kreatywnych” wynosiły od 15 do 52 zł/mkw., zamiast rynkowych 100 zł/mkw. Oprócz kwoty pod uwagę brano też pomysł na biznes.

Program objął sąsiadujące z Pietryną kwartały. Od końca 2012 r. do marca 2016 r. magistrat zorganizował 17 konkursów, czyli średnio pięć rocznie. Ostatni konkurs odbył się 15 marca 2016 r. Wystawiono wtedy 28 lokali, z których wynajęto pięć. Od tego czasu o konkursów nie było.

– Trwają analizy tego projektu. Nie chcielibyśmy bowiem doprowadzić do przesycenia rynku tego rodzaju działalnością – wyjaśnia Jolanta Baranowska z łódzkiego magistratu.

Zobacz też: Rada Miejska w Łodzi uchyli "Strategię rozwoju ulicy Piotrkowskiej na lata 2009-2020"
Urzędniczka zapewnia, że konkursy wkrótce powrócą.
– W planach jest niejeden konkurs dla kreatywnych w 2017 r. Ogłoszenie pierwszego z nich może się odbyć na przełomie lutego i marca. Prosimy kreatywnych, by śledzili informacje na ten temat – mówi Jolanta Baranowska.

W ciągu 3,5 roku trwania konkursu wynajęto kreatywnym 109 lokali w centrum miasta. Wśród nich są tak zasłużone dla miejsca jak klubokawiarnia Niebostan przy Piotrkowskiej 17 i restauracja Lokal przy ul. Sienkiewicza 61 a.

Jednak nie wszystkie wynajęte lokale się udały. Części nie otworzono, inne mimo stosunkowo niskiego czynszu nie przetrwały. Z kolei najemcy lokalu, w którym był Showroom, woleli płacić niski czynsz i trzymać lokal zamknięty niż go prowadzić podczas remontu Piotrkowskiej.

Zobacz też: Łódź na dziewiątym miejscu w rankingu miast przyjaznych dla biznesu

Jedną z wad programu były niejasne kryteria „kreatywności”. Jako wystarczająco kreatywne uznano m.in. centrum szkolenia dla chirurgów oraz restaurację grecką Kamari. Prowadzący restaurację zdobył niski czynsz, gdy zobowiązał się organizować wystawy fotografii i greckie wydarzenia.

Z biegiem ostatnich lat zmieniła się na lepsze sytuacja przedsiębiorców działających na Piotrkowskiej. Dlatego w ostatniej edycji programu nie było już żadnego frontowego lokalu na parterze przy tej ulicy. Tymczasem we wcześniejszych edycjach takie lokale można było łatwo wynająć za niski czynsz.

Kiedyś – zgodnie z polityką magistratu – lokale przy Pietrynie wystawiane były w pierwszej kolejności w „kreatywnych konkursach”. Teraz władze miasta dostrzegły, że lokale można wynająć po cenie rynkowej. Tak było m.in. z lokalem frontowym przy Piotrkowskiej 153. Został on wycofany z konkursu dla kreatywnych i wynajęty komercyjnie na salon optyczny.

Zainteresowanie lokalami przy Piotrkowskiej jest bowiem coraz większe. – Jest dużo chętnych na lokale frontowe do 80 mkw. i duże lokale powyżej 200 mkw. – mówi Piotr Kurzawa, menadżer ulicy Piotrkowskiej. – Chętnych jest więcej niż dostępnych pomieszczeń. Takie lokale mogą osiągnąć bardzo dobrą cenę na zasadach komercyjnych – dodaje Piotr Kurzawa.

Z „niekreatywnej” działalności na Piotrkowskiej zadowolony jest też Piotr Krajewski, który do istniejącego od lat sklepu Krokodyl dodał właśnie kolejny lokal – Pietrynę przy Piotrkowskiej 85. Sprzedaje tam odzież i dodatki. Lokal wynajął w zwykłym przetargu. – Ludzie uciekają z centrów handlowych – przekonuje Krajewski. – Wolą zrobić zakupy spokojnie i z dobrą obsługą na Piotrkowskiej.