18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódzka Rada Miejska uchwaliła regulamin wyłapywania błąkających się po ulicach psów i kotów

Monika Pawlak, współpraca: Burz
Po osiedlu biega groźnie wyglądający pies, pomocy! - takie zgłoszenia dyżurny łódzkiej straży miejskiej odbiera niemal codziennie. Teraz podobnych sygnałów będzie zapewne jeszcze więcej, bo Rada Miejska w Łodzi uchwaliła wreszcie regulamin wyłapywania bezdomnych zwierząt i udzielania im pomocy. Kierowca, który potrącił zwierzę, ma obowiązek mu pomóc (pod karą grzywny), dzwoniąc do stosownych służb lub zawożąc do weterynarza.

- Dotąd łodzianie prosili o pomoc strażników, a teraz będą mogli prosić o złapanie psa czy kota pracowników schroniska, leśników i różnego rodzaju fundacje zajmujące się pomocą zwierzętom - mówi Dariusz Wrzos, dyrektor wydziału ochrony środowiska łódzkiego magistratu.

- Nasi funkcjonariusze byli szkoleni i potrafią łapać bezdomne, agresywne psy bez zrobienia im krzywdy. Ale bywają sytuacje, których nie sposób przewidzieć - mówi Leszek Wojtas z łódzkiej straży miejskiej.

Do łapania psów strażnicy mają tzw. sztywną smycz, czyli pętlę umieszczoną ma półtorametrowym sztywnym pręcie. Ale mieli do czynienia z psem, który połamał pręt, wyswobodził się z pętli i... uciekł. Strażnicy pamiętają też potężnego owczarka kaukaskiego, który błąkał się po siedlu. Pies nie zmieścił się do specjalnej klatki, jaką mają strażnicy, więc odtransportowali go do schroniska samochodem do przewożenia nietrzeźwych. Pies był zaczipowany, odnalazł się jego właściciel i wyjaśnił, że szukał go od kilku dni.

- Jeśli złapany teraz pies ma czip albo tatuaż, to schronisko będzie szukać jego właściciela - mówi dyrektor Wrzos. - Jeśli nie był oznakowany, zrobimy to w schronisku.

Każde złapane zwierzę zbada lekarz i - jeśli zajdzie taka potrzeba - udzieli mu pomocy. W razie podejrzenia, że pies czy kot jest chory na wściekliznę, trafi na obserwację.

- W przypadku zwierząt, które zginęły lub uciekły, kosztami leczenia, złapania i opieki obciążymy właścicieli. Za pozostałe zapłaci miasto - mówi Dariusz Wrzos.

W Łodzi regulamin zacznie obowiązywać pod koniec lipca. Zgłoszenia o wałęsających się psach i kotach będą przyjmować: centrum zarządzania kryzysowego, strażnicy i schronisko. W Kutnie wyłapywaniem agresywnych psów zajmuje się policja, w Piotrkowie robi to Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto