32-letni Janusz Fuśniak od trzech lat ma w zębie fragment (6 milimetrów) tzw. igły Lentulo, wykorzystywanej przy kanałowym leczeniu zębów. Narzędzie zostawiła lekarka Wojewódzkiej Przychodni Stomatologicznej przy ul. Roosevelta 18. Łodzianin skarży przychodnię.
Pan Janusz przyszedł tam w styczniu 2005 r. z bólem zęba. Lekarka rozpoczęła leczenie kanałowe górnej "piątki".
- Przy kolejnej wizycie kanał zęba czyściła mi stażystka. Pani doktor była wtedy w drugim pokoju - opowiada Janusz Fuśniak. - Nagle narzędzie złamało się w moim zębie. Przestraszona dziewczyna zawołała lekarkę. Przez 40 minut obydwie próbowały usunąć mi ten metal z kanału. Bezskutecznie. Założyły mi opatrunek i wysłały na zdjęcie rtg. Zapewniały, że nic wielkiego się nie stało. Wróciłem po kilku dniach i chirurg z tej samej przychodni powiedział, że jeśli zacznie "dłubać" w tym zębie, to jest ryzyko, że go stracę. Nie zgodziłem się więc na zabieg. Nie miałem już do nich zaufania. Potem konsultowałem się z innymi endodontami, którzy twierdzili, że narzędzie przebiło korzeń i wbiło się bardzo głęboko. Zabieg usunięcia może być więc skomplikowany. Pewnie jednak konieczny, bo od jakiegoś czasu mam dziwne szumy w uszach i przewlekłe bóle głowy.
Łodzianin zażądał od przychodni 2 tys. zł odszkodowania na dalsze leczenie już w innej placówce. Ponieważ do ugody nie doszło - skierował sprawę do sądu.
- Uważam, że przychodnia powinna zapłacić za błąd - mówi.
Maciej Świder, dyrektor Wojewódzkiej Przychodni Stomatologicznej zapewnia, że błędu nie popełniono.
- To były tylko powikłania, które się zdarzają u 5 na 100 pacjentów - mówi. - Nie ma znaczenia, że ząb był czyszczony przez stażystkę. To przecież także lekarz z dyplomem. Powodem złamania narzędzia może być nietypowa budowa zęba, ciasny kanał. Chcieliśmy usunąć pacjentowi to narzędzie, wykonując bezpłatnie resekcję korzenia zęba, ale on odmówił.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?