Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łodzianin będzie starał się o odszkodowanie za niesłuszne aresztowanie

Alicja Zboińska
Mecenas Karolina Lech od początku była przekonana o niewinności Tomasza Kuźniarka
Mecenas Karolina Lech od początku była przekonana o niewinności Tomasza Kuźniarka fot. Krzysztof Szymczak
Łodzianin Tomasz Kuźniarek, który spędził w areszcie osiem miesięcy, nie jest sprawcą rozboju z użyciem paralizatora, do którego doszło w Łodzi w listopadzie 2009 roku - uznał Sąd Apelacyjny w Łodzi, podtrzymując wyrok sądu okręgowego.

Mężczyzna będzie się domagał odszkodowania za niesłuszne aresztowanie. Wyrok jest prawomocny, nie wiadomo jeszcze, czy prokuratura złoży kasację do Sądu Najwyższego.

O kłopotach 23-letniego Tomka pisaliśmy w ubiegłym roku. Został oskarżony o rozbój z użyciem paralizatora. Brały w nim udział cztery osoby.

- Z mieszkania przy ul. Rydza- Śmigłego zginęły m.in. aparat fotograficzny, książki, płyty, zegarek, biżuteria, złote monety o wartości ponad 50 tysięcy zł - można było przeczytać w akcie oskarżenia.

Po tygodniu Tomasz Kuźniarek został zatrzymany, w areszcie spędził 72 godziny i wrócił do domu. W styczniu był świadkiem w sądzie w tej sprawie, ale prosto z sądu trafił do aresztu, gdzie przebywał do sierpnia 2010 r.

Obciążały go głównie zeznania emeryta Wiesława B., sąsiada okradzionego łodzianina. Jechał windą z trzema sprawcami, widział ich tyłem, a następnie wskazał na Tomasza podczas okazania w komisariacie. Kuźniarek figurował w policyjnych kartotekach, był karany za drobne przestępstwa. Jednak przed sądem emeryt przyznał, że się pomylił.

- Wysoki sądzie, to nie jest ten człowiek, jestem tego pewny - zaznał Wiesław B.

Mimo to prokuratura nadal domagała się skazania Tomasza Kuźniarka. Sędzia Grzegorz Wasiński uznał jednak, że młody mężczyzna jest niewinny, a w Sądzie Apelacyjnym ten wyrok został utrzymany.

- Wyrok jest już prawomocny, można więc z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że mój klient jest niewinny - mówi mecenas Karolina Lech, obrońca Tomasza. - Wierzyłam w to od samego początku, czekam teraz na decyzję pana Tomasza o ewentualnym dochodzeniu odszkodowania. Ma do tego pełne prawo.

Tomasz Kuźniarek nie kryje zadowolenia. Od początku twierdził, że jest niewinny i z tym rozbojem nie ma nic wspólnego.

- Będę się starał o odszkodowanie - powiedział nam Tomasz Kuźniarek. - Ta sprawa wiele mnie kosztowała, straciłem dobrą pracę, musiałem przerwać naukę. Teraz staram się odbudować swoje życie, powoli zapominam o koszmarze związanym z oskarżeniem i aresztowaniem, wchodzę w tryby normalnego życia.

Łodzianin ma nadzieję, że prokuratorzy nie zdecydują się na wniesienie kasacji do Sądu Najwyższego. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, można się jej niebawem spodziewać.

- W ciągu dwóch tygodni Sąd Apelacyjny przedstawi uzasadnienie wyroku na piśmie - informuje Jarosław Szubert, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi. - Od treści tego uzasadnienia uzależniamy ewentualne dalsze działania, za wcześnie, by teraz o tym przesądzać.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto