Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łodzianie ułożyli na placu Schillera krzyż ze zniczy

(msm)
fot. Łukasz Kasprzak
Już kilkanaście minut po tragedii pod siedzibę PiS w pasażu Schillera zaczęli się schodzić łódzcy radni tej partii i posłowie (m.in. Sławomir Worach, Marek Matuszewski, Jarosław Jagiełło).

Przyszli również sympatycy PiS. Mówili gdzie ich zastała wiadomość o tym zdarzeniu.

Byłam w biurze na ul. Rewolucji 1905 r. Nagle rozdzwoniły się telefony - znajomi pytali, czy nic mi się nie stało, bo usłyszeli, że pracownicy jednego z biur PiS w Łodzi zostali zaatakowani - mówi Agnieszka Wojciechowska, dyrektor biura posłanki Joanny Kluzik-Rostkowskiej.

Gdy pojawił się na miejscu p.o. prezydent Łodzi Tomasz Sadzyński (nominowany na to stanowisko przez premiera Donalda Tuska) doszło do słownych utarczek ze zwolennikami PiS.

- Czy oni teraz będą okazywać współczucie przed kamerami? Przecież oni szerzyli nienawiść od wielu lat! - mówiła jedna z radnych PiS.

- Może każecie nas wszystkich wystrzelać?! - krzyczał starszy mężczyzna.

Ktoś postawił pierwszy czerwony znicz, potem druga osoba położyła kwiaty. Do wieczora zniczy było już kilkanaście i napis na kawałku tektury: "To niemożliwe, to nieprawdopodobne. Skąd tyle nienawiści?".

- To był bardzo miły, bardzo wesoły człowiek. Kochał życie, smakował je - mówi radna PiS Bożenna Jędrzejczak o Marku Rosiaku.

O godz. 18 w pasażu odbył się wiec zwolenników PiS pod hasłem "Stop agresji". Przyszło około 70 osób. Ze zniczy pod siedzibą partii ułożono krzyż.

- Marek Rosiak pomagał mi w prowadzeniu kampanii samorządowej. Apelowałem w niej o kampanię pozytywną. Dziś, przygotowany na tę zbrodnię od kilku dni, zdeterminowany siepacz, uzbrojony po zęby, z premedytacją przeprowadził atak na pracowników tego biura. Ta zbrodnia jest owocem trwającej wiele lat kampanii przeciwko opozycji. Opozycję określa się jako antysystemową, niedemokratyczną, wręcz faszystowską. A jesteśmy normalnymi ludźmi! Przestańcie nas obrażać! Przestańcie nas zabijać! - mówił podczas wiecu Witold Waszczykowski, kandydat PiS na prezydenta Łodzi.

O godz. 20 w kościele Jezuitów przy ul. Sienkiewicza 60 została odprawiona msza św. w intencji zamordowanego Marka Rosiaka.

Marek Rosiak, był mężem Haliny Rosiak, wiceprezydent Łodzi w latach 2007-2010. Odpowiadała wówczas za wydziały: Kultury, Praw Jazdy i Rejestracji Pojazdów, Świadczeń Socjalnych, Zdrowia Publicznego i Miejski Ośrodek Opieki Społecznej. Zanim została wiceprezydentem, była wicedyrektorem łódzkiego ZUS. Mieszkali na Górnej, mieli jednego syna. Halina Rosiak miała wystartować w wyborach na radną Sejmiku Województwa Łódzkiego i otwierać jedną z dwóch łódzkich list PiS.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto