Obrady Rady Miejskiej rozpoczęły się w atmosferze okrzyków z balkonu, gdzie zasiedli łodzianie. Najczęściej krzyczeli "SLD i PO to samo zło". Nasilające się okrzyki spowodowały, że trzeba było przerwać obrady. Na balkonie sali obrad pojawiło się kilkunastu funkcjonariuszy policji i straży miejskiej, aby zaprowadzić porządek, jeśli byłoby to konieczne.
Magistrat zorganizował spotkanie dla mieszkańców w sprawie podwyżek czynszów, aby można było kontynuować obrady.
Radni PiS przygotowali projekt uchwały - stanowiska do prezydent Łodzi, aby wycofała się z podwyżek, które wprowadziła. Koalicja PO-SLD nie zgodziła się na wprowadzenie projektu uchwały PiS pod obrady, co znów wywołało wśród mieszkańców falę gwizdów, trąbek i okrzyków niezadowolenia.
Obrady wznowiono po półgodzinnej przerwie. Mieszkańcy nie opuścili balkonu sali obrad. Czekają na prezydent Hannę Zdanowską, aby przedstawić jej swoje argumenty.
ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?