W Łodzi telebimy były w bazylice archikatedralnej i na placu przy Wyższym Seminarium Duchownym, gdzie przygotowano dla wiernych tysiąc krzeseł. Niska temperatura sprawiła jednak, że do końca mszy wytrwali nieliczni.
- Musiałam tutaj być, zimno nie ma znaczenia, przecież na naszych oczach dzieje się historia. Poza tym Jan Paweł II wstawi się za nami i nie zachorujemy - mówiła Justyna Walczak.
Czytaj także: 2 maja w Łodzi pracują urzędy. We wtorek łodzian zapraszają zoo, basen i palmiarnia
Transmisję mszy przed katedrą zakłócił nieprzyjemny zgrzyt. Dwaj mężczyźni, przedstawiający się jako artyści, rozwinęli transparent z napisem "To nie jest nasz ojciec" i wizerunkiem Jana Pawła II.
Chcieli - jak mówili - zaprotestować w ten sposób przeciwko nadmiernej - ich zdaniem - obecności Kościoła w życiu publicznym. Protest trwał około godziny, zostali spisani przez policję. Jak poinformowała Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, skierowany zostanie wniosek do sądu o ukaranie manifestujących. - Mówimy o wykroczeniu polegającym na zakłóceniu przebiegu legalnie zorganizowanego zgromadzenia - wyjaśniła Kącka.
Mszę w katedrze oglądała Danuta Sobczyk z mężem i wnukiem. Wcześniej zapalili znicz pod pomnikiem Jana Pawła II.
- Kiedy papież umarł byliśmy tutaj, w katedrze. Obcy sobie ludzie razem płakali, modlili się, wspominali, ta śmierć nas zjednoczyła - mówiła Danuta Sobczyk. - Teraz jednoczy nas to wspaniałe wydarzenie, jakim jest beatyfikacja. Wojtuś jest jeszcze malutki, opowiadaliśmy mu o papieżu i dlatego przyszedł z nami. Jak dorośnie, więcej zrozumie.
W katedrze była także prezydent Hanna Zdanowska i kilku miejskich radnych.
Po południu około 50 łodzian wybrało się jeszcze na spacer szlakiem Jana Pawła II. Jadwigę i Leszka Wojcików oburza ruina, w jaką zmieniła się tkalnia Unionteksu, w której papież spotkał się z włókniarkami. - To wstyd dla tego miasta - mówiła pani Jadwiga.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?