Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łodzianie martwią się o park 3 Maja

Maciej Kałach
Pani Krystyna jest zbulwersowana skalą wycinki drzew
Pani Krystyna jest zbulwersowana skalą wycinki drzew fot. Joanna Tarnowska
W parku im. 3 Maja ktoś zamiast pielęgnować zieleń, wycina zupełnie zdrowe drzewa - zaalarmowały czytelniczki Dziennika Łódzkiego, które mieszkają w okolicy jednego z największych miejskich parków.

- W ciągu ostatnich tygodni praktycznie codziennie mieszkańcy widzą panów w pomarańczowych kamizelkach, którzy wycinają brzozy i dęby - opowiada Krystyna Kłodawska-Polczyńska, jedna z pań, które poprosiły "Dziennik Łódzki" o interwencję. - Teraz boimy się o dąb, który ma pień o ponaddwumetrowym obwodzie. Właśnie zniknęła z niego tabliczka "pomnik przyrody".

Co gorsza, według naszych czytelniczek, wycinki trudno zauważyć, bo ich wykonawca po ścięciu drzewa szybko frezuje pień na wióry, a miejsce po pniu przysypuje warstwą ziemi.

- Chcieliśmy zrobić zdjęcia na dowód, że wycięto zdrowe drzewa, ale nie zdążyliśmy - mówi nasza Czytelniczka.

- W zeszłym roku jeden piękny dąb został pozbawiony części korony. Teraz drzewo ścięto całkowicie - opowiada Barbara Bajon, którą szokuje rozmiar wycinki.

Nasze czytelniczki najbardziej dziwi obojętność firmy opiekującej się parkiem na zlecenie miasta wobec drzew, które mogą stanowić zagrożenie dla spacerujących tu osób. - Przy granicy parku od ul. Małachowskiego rośnie drzewo przechylone niebezpiecznie nad alejką, którą do szkoły chodzą dzieci. Ma w pniu dziuplę, która wręcz "rozrywa" je na pół. Ale nie jest to dobrze paląca się brzoza albo świetnie sprzedający się na meble dąb, więc tego drzewa nikt nie rusza. Podobnie jest z porządkowaniem niepotrzebnych chaszczy - mówi Kłodawska-Polczyńska.

O park im. 3 Maja spytaliśmy wydział ochrony środowiska i rolnictwa łódzkiego magistratu. Odpowiedź urzędników przekazał nam Marcin Masłowski z zespołu prasowego UMŁ. Według pisma, w parku wszystko jest w porządku. W lutym firma Zakład Zieleni S.C. J.K.L. Wojtczak dostała zgodę na wycięcie 14 suchych drzew, w tym 4 dębów i 4 brzóz. "Podczas wycinania drzew przez ww. zakład była telefoniczna interwencja mieszkańca, co do zasadności wycinania drzew, które zdaniem interweniującego są żywe i zdrowe. Po interwencji dokonaliśmy kontroli realizacji prac i po stwierdzeniu, że wycinane są właściwe drzewa, tj. drzewa suche objęte decyzją, zaleciliśmy wykonawcy kontynuowanie prac" - napisali urzędnicy.

Przedstawiciele magistratu tłumaczą też, że frezowanie pni wyciętych drzew oraz zasypanie dziury było obowiązkiem wykonawcy prac.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto