W zawodach, które odbywały się na wysokości ok. 3 tys. m n.p.m., w pobliżu czynnych wulkanów Mutnowski i Awaczyński, wystartowało dziesięciu najlepszych łódzkich strażaków. Do Moskwy pojechali samochodami, zabierając 2,5 tony sprzętu ratowniczego. Stamtąd polecieli na Kamczatkę samolotem.
- Zawody rozpoczęły się morderczym biegiem sztafetowym i ćwiczeniami na drążku. Później były konkurencje związane z działaniami ratowniczymi w górach, sztolniach, jaskiniach, pod wodą i na wodzie, a także na wypadek trzęsienia ziemi, powodzi, katastrof budowlanych i skażeń ekologicznych - mówi bryg. Makary Szulc, dowódca polskiej ekipy.
W mistrzostwach uczestniczyło kilkadziesiąt drużyn z całego świata. Jedną z najtrudniejszych konkurencji było pływanie pod wodą na azymut. Rozegrano ją w lodowatych wodach Oceanu Spokojnego.
Uczestnicy zawodów musieli wejść na czas z pełnym wyposażeniem na pokryty śniegiem i lodem wulkan i tam wziąć udział w kolejnej konkurencji, którą było poszukiwanie zasypanych przez lawinę ludzi.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?