W Łodzi od początku lata spadło ok. 100 litrów wody na metr kwadratowy. Odnotowano zaledwie dziesięć bezdeszczowych dni. Na palcach jednej ręki można policzyć te, kiedy zza chmur wyjrzało słońce.
Nie było też za ciepło – 2 lipca termometry stacji meteo na Lublinku wskazały maksymalnie 13,9 st. C, a dzień później 14 st. C. Najwyższa dotychczas temperatura wyniosła 27,8 st. C.
Meteorolodzy jak mantrę powtarzają, że taki to już jest polski klimat, iż suche i upalne lata przeplatają się z deszczowymi i chłodnymi, a lipiec należy do miesięcy, w których deszcz pada najczęściej i najobficiej. O tej porze roku opady są trzykrotnie większe niż kiedy indziej.
Słaba to pociecha dla urlopowiczów, którzy zamiast nad morzem wygrzewać się na słońcu, siedzą pod parasolami okutani w swetry.
– Wiosna była chłodna, atmosfera nie zdążyła się nagrzać. Teraz na wschodzie nie ma żadnej bariery, która powstrzymałaby masy wilgotnego powietrza, a znad Atlantyku i morza Śródziemnego niż idzie z a niżem – takie, zdaniem Tomasza Zubilewicza, prezentera pogody stacji TVN, są przyczyny brzydkiej pogody w lipcu.
Według prognoz, do końca miesiąca, czyli do niedzieli, mogą jeszcze wystąpić przelotne opady, zachmurzenie będzie umiarkowane i duże, a temperatura wyniesie 21 – 26 st. C. Ale jest nadzieja na poprawę pogody w sierpniu. Mówi się nawet o upałach, głównie w południowo–wschodniej części Polski. Ale przede wszystkim ma przestać padać.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
