Jak to możliwe? Dzięki specustawie mieszkaniowej przegłosowanej przez PiS w Sejmie w 2018 r. i znowelizowanej rok później. Specustawa ta zwana jest także Lex Deweloper, bo sprzyja deweloperom, często wbrew samorządom czy mieszkańcom.
Według miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego uchwalonego jeszcze w 2007 r. teren przy ul. Augustów pod parkingi, a częściowo pod usługi. Tymczasem by na takim terenie postawić bloki czy apartamentowce, wystarczy spełnić kilka warunków specustawy, nawet wbrew planowi, ale ostateczna decyzja należy do radnych. Jakich warunków? Chodzi m.in. o właściwą odległość od szkoły, parku, przystanku czy spełniać standardy urbanistyczne samorządu. Varitex kupił działkę zgodnie z jej funkcją parkingowo-usługową w tym samym 2018 r. w którym uchwalono specustawę, chciała tam wybudować zespół parkingów i garaży z punktami ładowania samochodów elektrycznych, ale wniosek o lokalizację inwestycji mieszkaniowej złożył w UMŁ w 2020 r.
Sprawa inwestycji Varitexu jest pierwszą od dawna, która podzieliła nie tylko Radę Miejską, ale i same kluby radnych. Maciej Rakowski (Łódzka Lewica) stwierdził, że zgoda na tę inwestycję to brak szacunku dla uchwalonego planu zagospodarowania i samej Rady Miejskiej, a on do tego ręki nie przyłoży. Małgorzata Niewiadomska-Cudak (ŁL) była zdania, że zgoda na tę inwestycję to niebezpieczny precedens, który spowoduje kolejne wnioski innych inwestorów, a Marta Grzeszczyk (niezrzeszona) dodała, że na pozytywnej decyzji radnych deweloper zarobi przy rosnących w szalonym tempie cenach mieszkań ciężkie miliony. Z kolei Rafał Markwant (PiS) był zdania, że jeśli wniosek dewelopera zyska zgodę radnych, miasto Łódź powinno wystąpić do Varitexu o odszkodowanie. Inwestycji bronił w dyskusji tylko Sylwester Pawłowski (ŁL).
- Mam tę przewagę, że codziennie z okien mieszkania widzę tę ugór, o który toczy się ten spór - mówił Pawłowski. - Tego terenu na inny cel zagospodarować się nie da, a te dwa bloki w sensie architektonicznym i urbanistycznym domkną osiedle Widzew-Wschód do ul. Augustów, a dziś to nieużytki, które straszą.
Anna Górak-Plewka z Varitexu powołała się na argumenty lokalnego patriotyzmu: łódzka firma dająca pracę łodzianom, płaci w Łodzi podatki i przyczynia się do rozwoju miasta. Ale dodała również, że w specustawie ważniejsze od zapisów miejscowego planu, są zapisy studium zagospodarowania przestrzennego, a w nim jest zapis, że to teren pod zabudowę wielkich zespołów mieszkaniowych. Poza tym - jak wyjaśniała dyrektor Górak-Plewka - Varitex po zakupie działki zwrócił się do UMŁ o zatwierdzenie koncepcji budowy zespołu parkingów i garaży, ale zgody nie uzyskał.
Varitex to spółka przed laty mocno kojarzona z łódzką Platformą Obywatelską i jej środowiskiem w Konstantynowie Łódzkim. Dyrektorem w Variteksie był Włodzimierz Fisiak, nim w 2006 r. został marszałkiem województwa dzięki głosom PO i PSL, ta spółka rewitalizowała m.in. gmach Filharmonii Łódzkiej, nadzorowanej właśnie przez marszałka. Dziś Włodzimierz Fisiak jest politykiem Porozumienia Jarosława Gowina.
W dyskusji nie wziął udziału żaden z radnych PO zrzeszonych w klubie Koalicji Obywatelskiej, ale to dzięki nim oraz radnym byłego klubu SLD i radnemu Pawłowskiemu, Varitex uzyskał zgodę na inwestycję. Szesnastu radnych było za, przeciw dziewięcioro z PiS, ŁL oraz radna Grzeszczyk, dwójka z KO wstrzymała się od głosu, w ogóle nie głosowało aż czternastu radnych z KO oraz niezrzeszonych.
Promocyjne ceny akcesoriów basenowych
Wybierz rower idealny na przejażdżki
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?