Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódź się ubezpieczy, jak znajdzie sześć milionów

Monika Pawlak
Najwięcej kosztują odszkodowania za uszkodzone samochody
Najwięcej kosztują odszkodowania za uszkodzone samochody fot. Jakub Pokora
Sprawą ubezpieczenia Łodzi - w trybie ekstraordynaryjnym - zajęli się w środę radni z komisji gospodarki komunalnej.

Na piątek jest zaplanowana nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w tej sprawie i radni chcieli poznać szczegóły, zanim przyjdzie im decydować o nieplanowanych wydatkach w 2011 roku. Zwłaszcza że już wiadomo, że projekt przyszłorocznego budżetu po stronie wydatków jest mocno napięty.

- Dlaczego o tak ważnej sprawie decydujemy za pięć dwunasta? W lipcu nie było wiadomo, że stawki ubezpieczeń zdrożały? Nie można było tego sprawdzić? - pytał Jan Mędrzak, radny PO i szef komisji.

Agnieszka Graszka, dyrektor wydziału gospodarowania majątkiem, tłumaczyła, że już w tym roku Łódź chciała podpisać umowę ubezpieczeniową na trzy lata, bo tak jest taniej. Miasto chciało wydać rocznie 5,7 mln zł, ale ubezpieczyciele chcieli 9 mln zł, więc zrezygnowano. Nie było pieniędzy.

- Podpisaliśmy na rok umowę, która się właśnie kończy. Liczyliśmy, że w tym roku się uda, ale znów firmy chcą od nas więcej - mówi Graszka. - Co roku szkód, jakie ubezpieczyciele muszą wypłacać, jest więcej, poza tym zdrożały stawki za ubezpieczenie, stąd wyższe koszty.

Dyrektor Graszka dodała jeszcze, że tylko za obsługę każdej szkody firmy życzą sobie 250 zł - bez wzglądu na to, czy odszkodowania wypłacają czy nie. A na dodatek miasto musi płacić tzw. wkład własny, czyli do każdgo odszkodowania dokładać 500 zł.

- Co nas tyle kosztuje? - dopytywał radny Mędrzak.

Najwięcej odszkodowań wypłaca się za uszkodzone auta i nieremontowane kamienice, w których przeciekają dachy. Sporo wypłat jest także za złamane kończyny na... śliskich schodach czy chodnikach.

Radny Piotr Bors (SLD) pytał, czy miasto sprawdziło firmę InterRisk, a Jacek Borkowski (PO), czy inne miasta też podpisują zbiorcze umowy, tzn. ubezpieczają w jednej firmie całe mienie. Graszka wyjaśniła, że w innych miastach praktykuje się zbiorcze polisy, bo tak jest taniej. Zapewniła, też firma jest sprawdzona, bo miasto ubezpieczyło się w niej w tym roku.

- W warunkach przetargu zawarliśmy surowe wymagania, jakie musi spełniać ubezpieczyciel - dodała.

Jan Mądrzak zwrócił uwagę, że w trybie negocjacji można uzyskać tańszą ofertę. Argumentował, że miasto to dobry klient, bo zawsze jest wpłacalne.

- Przeciwnie - tłumaczyła Garszka. - Ze względu na dużą liczbą wypłacanych szkód, trudno cokolwiek wynegocjować.

Mnóstwo wątpliwości do zbiorczego ubezpieczenia miał Ryszard Kaczorowski (PO), który uważa, że każda jednostka miejska powinna sama wybierać firmę. Zapowiedział, że szczegółowo o to wypyta na sesji. Radni chcieli też wiedzieć, skąd miasto ma wziąć ponad 2 mln zł, by zapłacić składkę w 2011 r. Nie było skarbnika, więc nie uzyskali informacji.

Ostatecznie sześcioma głosami za i dwoma wstrzymującymi się komisja zaopiniowała projekt pozytywnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto