Łódź, Poznań i Wrocław łączą siły w staraniach o Kolej Dużych Prędkości

- Na mój wniosek przesunięto rozważanie budowy Kolei Dużych Prędkości w Polsce do roku 2030 - taką informację w ubiegłym tygodniu przekazał minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomir Nowak. Dla Łodzi, a także dla Poznania i Wrocławia oznacza to, że planowany pierwszy przejazd superszybkimi pociągami w 2020 roku się nie ziści.

Jednak władze Łodzi nie poddają się tak łatwo, bo szybkie pociągi przejeżdżające przez miasto, to niebywała szansa na rozwój. Prezydent Hanna Zdanowska wystąpiła z inicjatywą podjęcia wspólnych działań w sprawie zmiany decyzji o przesunięciu daty realizacji projektu Kolei Dużych Prędkości.

- W tej sprawie jesteśmy zgodni. Wspólnie piszemy list do pana premiera z prośbą, aby przyjrzał się jeszcze raz tej sprawie. Przez ostatnie trzy lata rząd przeprowadził szereg konsultacji z samorządami, z mieszkańcami. Projekt został też wprowadzony na listę projektów kluczowych Unii Europejskiej na lata 2014-2020. Inaczej to byłby wysiłek zmarnowany na te prace, które zostały wykonane przez ten sam rząd - motywowała w rozmowie z MM-ką Hanna Zdanowska. 

Wrocław: nadrabiamy zaległości po wojnie

Słowa gospodyni naszego miasta popiera włodarz stolicy Dolnego Śląska, gdzie miała być jedna z końcowych stacji pociągów mknących z prędkością nawet 350 km/h. - Projekt Kolei Dużych Prędkości ma niezwykłe znaczenie dla naszych miast, a dla Wrocławia w szczególności. Proszę sobie wyobrazić, że 66 lat po wojnie Wrocław nie ma bezpośredniego połączenia kolejowego z Warszawą, a dystans 350 km pokonuje od 5 do 7 godzin - wskazuje w rozmowie z MM-ką Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia.

- Minister Nowak rezygnując z projektu KDP zasłania się potrzebą remontu całości infrastruktury kolejowej PKP. Gdyby iść tym tokiem rozumowania, powinniśmy natychmiast zarzucić budowę autostrad i zabrać się za remonty pozostałych dróg, bo przecież i tu zaniedbania są olbrzymie - dodaje.

Poznań: to nie jest dobra decyzja

Przedstawiciele stolicy Wielkopolski również widzą konieczność stworzenia linii kolejowej dużych prędkości w jak najszybszej perspektywie. To na pewno spotęguje rozwój, nie tylko regionu, ale i całego kraju. - Uważam, że trzeba przede wszystkim zakończyć wszystkie analizy. Realizacja tego projektu mogłaby się przyczynić do rozwoju formuły partnerstwa publiczno-prywatnego. Poza tym - i to jest niezwykle istotne - potencjalne przebiegi linii kolejowych należy zapisać w planach zagospodarowania, żeby nie okazało się za jakiś czas, że trzeba coś wyburzać, by położyć tory pod KDP. Poznań jest tym projektem szczególnie zainteresowany, bo przecież zaangażowaliśmy się w projekt Rail Baltica - tłumaczy Ryszard Globelny, prezydent Poznania.

Radni z Łodzi apelują do premiera

Do walki o KDP przyłączyli się nie tylko włodarze tych trzech miast, ale także łódzcy radni. Podczas dzisiejszej (14 grudnia) sesji, wszyscy zgodnie zagłosowali za podjęciem uchwały w tej sprawie. Czytamy w niej, że "Rada Miejska z zaniepokojeniem i zdumieniem przyjmuje publiczne deklaracje ministra Sławomira Nowaka dotyczące zawieszenia realizacji programu budowy Kolei Dużych Prędkości. Wypowiedzi ministra stoją w sprzeczności z polityką polskiego rządu".

Ma ona trafić przede wszystkim do premiera Donalda Tuska, ale także między innymi do prezydenta Bronisława Komorowskiego, marszałka Sejmu Ewy Kopacz oraz marszałka Senatu Bogdana Borusewicza.

Czytaj więcej o

:

Wielki Turniej MM Łódź - wygraj roczny, dwuosobowy karnet do kina!