Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódź pod nowymi ograniczeniami: godziny dla seniorów w sklepach, patrole na ulicach, kolejki przed sklepami. Ale życie idzie swoim torem

Redakcja
Od środy łodzianie muszą się zmagać z nowymi obostrzeniami na zakupach i spacerach. Pierwszy dzień z nowymi regulacjami przebiegł płynnie. Kłótni w sklepach nie było, policja nie miała większych interwencji.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Od środy łodzianie muszą się zmagać z nowymi obostrzeniami na zakupach i spacerach. Pierwszy dzień z nowymi regulacjami przebiegł płynnie. Kłótni w sklepach nie było, policja nie miała większych interwencji. CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE Grzegorz Gałasiński
Od środy łodzianie muszą się zmagać z nowymi obostrzeniami na zakupach i spacerach. Pierwszy dzień z nowymi regulacjami przebiegł płynnie. Kłótni w sklepach nie było, policja nie miała większych interwencji.

W jednym z łódzkich Lidlów przed godz. 10 utworzyła się długa kolejka młodszych osób próbujących zrobić zakupy. Gdy zobaczyli staruszka próbowali przekonać go, by przyszedł w czasie godzin dla seniorów. - Ależ po godz. 10 wszystko mi już wykupią - odparł staruszek i wszedł do sklepu.

W Tesco przy ul. Kopcińskiego od godz. 10 do 12 wpuszczano tylko osoby w wieku 65 plus. Ale już w sąsiedniej aptece wisiała kartka informująca, że takie osoby mają pierwszeństwo. Młodsi musieli czekać aż apteka będzie wolna.

W Centralu kilka młodszych osób próbowało wejść do sklepu w czasie tzw. "senior hours", ale nie zostali wpuszczeni. Bez problemu można było wejść w tym czasie do jednego z hipermarketów. Wpuszczano młodsze osoby i seniorów z wnukami.

Mniejsze sklepy były mniej restrykcyjne. Właściciele dawali pierwszeństwo seniorom, ale jeśli nikogo nie było w środku, obsługiwali też młodszych.

Przez cały dzień widać było wzmożony reżim sanitarny. Przed wejściem do sklepów klienci musieli dezynfekować ręce i zakładać jednorazowe rękawiczki stosowane do tej pory jedynie na stoiskach z pieczywem. Ochroniarze przy wejściu liczyli ludzi.

Przed sklepami tworzyły się kolejki na wiele metrów, bo w większości przypadków łodzianie stawali dwa metry od siebie.

Na ulicach Łodzi było wyraźnie więcej patroli policyjnych. Często słychać było komunikaty o konieczności pozostania w domach. Patrol samochodowy jeździł m.in. ulicą Piotrkowską i wyłapywał osoby, które łamały zakazy. Np. koło południa zatrzymał trzy osoby siedzące razem na ławce. Za pierwszym razem dostali ostrzeżenie, za drugim - zostali ukarani.

Nie bardzo wyszedł nakaz chodzenia w odległości 2 metrów od siebie. Łodzianie, którzy wyszli na spacer w parach, wyraźnie szli bliżej siebie.

Patrole policji nie miały dużo roboty. W Łodzi 1 kwietnia od północy do godz. 15 było 14 interwencji dotyczących łamania zasad sanitarnych.

IDZIESZ NA ZAKUPY, JEŹDZISZ KOMUNIKACJĄ MIEJSKĄ? – ZABIERZ ZE SOBĄ ŚRODKI DO DEZYNFEKCJI DŁONI >> Sprawdź produkty dostępne w naszym sklepie <<

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto