Tak twierdzi prokuratura. Chodzi o pamiętny wypadek w sobotę 30 maja 2020 roku na skrzyżowaniu al. Włókniarzy, ul. Konstantynowskiej i ul. Legionów w Łodzi, kiedy jadący audi A 6 z nadmierną prędkością oskarżony staranował fiata brava, którym jechał ojciec z trojgiem dzieci. Niestety, 17-letniej Gabrysi nie udało się uratować. Doznała ciężkich obrażeń i zmarła w szpitalu. Jej rodzice do dziś nie pogodzili się z tragedią. Płaczą w sądzie na jej wspomnienie.
Na miejsce wypadku przybyli m.in. dwaj policjanci: 35-letni Robert W. i 34-letni Michał K. Z ich zeznań – głównie pierwszego z nich, który więcej zapamiętał – wynikało, że sprawca tragedii był w lekkim szoku, ale zachowywał się normalnie i pamiętał przebieg zdarzenia. Twierdził, że dlatego wjechał na skrzyżowanie na czerwonych światłach, ponieważ zmyliły go zielone światła zapalone dla kierowców skręcających w lewo. Potem oskarżony źle się poczuł i wezwano do niego karetkę pogotowia. W jego samochodzie policjanci znaleźli butelkę z alkoholem.
Z Radosławem B. jechała jego znajoma Joanna U., która – według policjantów – widziała wypadek, ale nie zdążyła zareagować, a tylko krzyknęła. Jako ważny świadek miała w poniedziałek zeznawać w sądzie, ale nie dotarła do niego w związku problemami zdrowotnymi i pobytem w szpitalu.
Prokuratura nie ma wątpliwości, że wina Radosława B. jest ewidentna. Śledczy podkreślają, że złamał wszystkie najważniejsze zakazy i przepisy. Był pijany – miał ponad promil alkoholu w organizmie. Nie ustąpił pierwszeństwa i wjechał na skrzyżowanie przy czerwonych światłach. Na liczniku miał około 80 km na godz., mimo że prędkość dopuszczalna wynosiła tam 50 km na godz.
- W tej sytuacji mógł przewidzieć, że doprowadzi do wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Działał więc z zamiarem ewentualnym popełnienia zabójstwa. Dlatego grozi mu surowa kara: do 25 lat pozbawienia wolności – powiedziała nam prokurator Marta Maciejak.
Sąd przedłużył areszt oskarżonemu do 20 października br. Kolejna rozprawa odbędzie się 13 września.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?