Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódź. Po pijanemu zabił 17-latkę. Proces w sprawie pamiętnego wypadku na skrzyżowaniu al. Włókniarzy i ul. Konstantynowskiej

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Dwaj policjanci z drogówki jako świadkowie zeznawali w poniedziałek 28 czerwca w Sądzie Okręgowym w Łodzi na procesie 45-letniego Radosława B., który po pijanemu spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym.
Dwaj policjanci z drogówki jako świadkowie zeznawali w poniedziałek 28 czerwca w Sądzie Okręgowym w Łodzi na procesie 45-letniego Radosława B., który po pijanemu spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym. Wiesław Pierzchała
Dwaj policjanci z drogówki jako świadkowie zeznawali w poniedziałek 28 czerwca w Sądzie Okręgowym w Łodzi na procesie 45-letniego Radosława B., który po pijanemu spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym.

Tak twierdzi prokuratura. Chodzi o pamiętny wypadek w sobotę 30 maja 2020 roku na skrzyżowaniu al. Włókniarzy, ul. Konstantynowskiej i ul. Legionów w Łodzi, kiedy jadący audi A 6 z nadmierną prędkością oskarżony staranował fiata brava, którym jechał ojciec z trojgiem dzieci. Niestety, 17-letniej Gabrysi nie udało się uratować. Doznała ciężkich obrażeń i zmarła w szpitalu. Jej rodzice do dziś nie pogodzili się z tragedią. Płaczą w sądzie na jej wspomnienie.

Na miejsce wypadku przybyli m.in. dwaj policjanci: 35-letni Robert W. i 34-letni Michał K. Z ich zeznań – głównie pierwszego z nich, który więcej zapamiętał – wynikało, że sprawca tragedii był w lekkim szoku, ale zachowywał się normalnie i pamiętał przebieg zdarzenia. Twierdził, że dlatego wjechał na skrzyżowanie na czerwonych światłach, ponieważ zmyliły go zielone światła zapalone dla kierowców skręcających w lewo. Potem oskarżony źle się poczuł i wezwano do niego karetkę pogotowia. W jego samochodzie policjanci znaleźli butelkę z alkoholem.

Z Radosławem B. jechała jego znajoma Joanna U., która – według policjantów – widziała wypadek, ale nie zdążyła zareagować, a tylko krzyknęła. Jako ważny świadek miała w poniedziałek zeznawać w sądzie, ale nie dotarła do niego w związku problemami zdrowotnymi i pobytem w szpitalu.

Prokuratura nie ma wątpliwości, że wina Radosława B. jest ewidentna. Śledczy podkreślają, że złamał wszystkie najważniejsze zakazy i przepisy. Był pijany – miał ponad promil alkoholu w organizmie. Nie ustąpił pierwszeństwa i wjechał na skrzyżowanie przy czerwonych światłach. Na liczniku miał około 80 km na godz., mimo że prędkość dopuszczalna wynosiła tam 50 km na godz.

- W tej sytuacji mógł przewidzieć, że doprowadzi do wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Działał więc z zamiarem ewentualnym popełnienia zabójstwa. Dlatego grozi mu surowa kara: do 25 lat pozbawienia wolności – powiedziała nam prokurator Marta Maciejak.

Sąd przedłużył areszt oskarżonemu do 20 października br. Kolejna rozprawa odbędzie się 13 września.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Łódź. Po pijanemu zabił 17-latkę. Proces w sprawie pamiętnego wypadku na skrzyżowaniu al. Włókniarzy i ul. Konstantynowskiej - Dziennik Łódzki

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto