Chcieli wynająć pokój w Łodzi na Bałutach, po czym rzucili się z nożem i pięściami na właścicielkę mieszkania, która przeżyła dzięki temu, że udawała martwą. Brutalni napastnicy nie tylko okradli ofiarę, lecz także zamówili sobie przez telefon... pizzę.
On mieszka w Łodzi. Z zawodu jest ślusarzem. Przed zatrzymaniem przez policję utrzymywał się z prac dorywczych. Ona pochodzi z powiatu zgierskiego. Jest bez zawodu. Ostatnio pracowała jako pomoc domowa.
Zaatakowali nożem i pięściami
Do dramatycznych wydarzeń doszło 5 czerwca 2020 roku w Łodzi przy ul. Brackiej. Z ustaleń prokuratury wynika, że oskarżeni przybyli do mieszkania pokrzywdzonej w celu wynajęcia pokoju. Był to tylko pretekst, bowiem gdy właścicielka stała tyłem do Pawła G., ten zadał jej cios nożem w plecy.
Kobieta upadła na łóżko. Spadły na nią kolejne ciosy nożem – na twarz i na ręce, którymi się zasłaniała. Także Nina K. nie próżnowała. Najpierw biła gospodynię pięściami po głowie, a potem dusiła ją poduszką przykładając do twarzy. Gdy Ewa M. zaczęła udawać, że nie żyje, agresorzy przestali atakować i zajęli się plądrowaniem mieszkania.
Zrabowali "fanty" i zamówili pizzę
Zrabowali m.in. telefon komórkowy, odtwarzacz DVD, dekoder, 500 zł w gotówce oraz dwie karty płatnicze. Wartość łupów oszacowano na 885 zł. Ponadto zamówili przez telefon pizzę, którą im dostarczono, gdy w godz. 18 – 19 wychodzili z klatki schodowej. Potem zostali rozpoznani przez dostawcę.
Udawała martwą i straciła przytomność
Ewa M. najpierw udawała martwą, ale z czasem – z powodu dotkliwych obrażeń – straciła przytomność. Gdy ją odzyskała po parze bandytów nie było już śladu. Kobieta nie mogła zadzwonić po pomoc, bowiem skradziono jej telefon. Nie mogła też wyjść z mieszkania, ponieważ napastnicy ukradli klucze i zamknęli drzwi od zewnątrz.
Sąsiad pośpieszył z pomocą
Z pomocą pośpieszył jej sąsiad Piotr I. Zaalarmował policję, pogotowie ratunkowe i strażaków, którzy pomogli dostać się do mieszkania. Okazało się, że Ewa M. miała liczne rany kłute i cięte. Trafiła do szpitala, w którym została opatrzona i przesłuchana. Jej zeznania przyczyniły się do ujęcia sprawców.
On się przyznał, a ona nie
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa Łódź – Bałuty. Podczas przesłuchania Paweł G. przyznał się do winy oraz wyraził żal i skruchę. W przeciwieństwie do Niny K., która nie przyznała się do udziału w napadzie, mimo że znaleziono przy niej skradzioną kartę płatniczą. Twierdziła, że nie była świadkiem takiego zdarzenia.
Zobacz również
Oto pewne oznaki, że złapałeś COVID-19 już po szczepieniu [LISTA]
[a]https://dzienniklodzki.pl/koronawirus-w-polsce-kiedy-zniesienie-obowiazku-noszenia-maseczek-na-swiezym-powietrzu-minister-zdrowia-adam-niedzielski/ga/c1-15573597/zd/49110655;Kiedy zniesienie obowiązku noszenia maseczek na świeżym powietrzu?[/a]
[a]https://dzienniklodzki.pl/zamiast-latac-dziury-stawiaja-slupki-ulice-lodzi-zamienily-sie-w-tory-przeszkod-zdjecia/ga/c1-15571475/zd/49091929;Zamiast łatać dziury, stawiają słupki.[/a]
[a]https://dzienniklodzki.pl/biurowiecwieza-w-lodzkim-monopolis-juz-stoi-w-srode-zawieszono-wieche-na-budynku/ga/c3-15573895/zd/49113141;Biurowiec-wieża w łódzkim Monopolis już stoi. W środę zawieszono wiechę na budynku [/a]
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?