Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS - Zagłębie Lubin 1:2. ŁKS nadal w strefie spadkowej

Jan Hofman
W sobotę ŁKS przegrał z Zagłębiem Lubin. Zwycięstwo na zajmującym do tej pory czternaste miejsce Zagłębiem miał zapoczątkować marsz ŁKS w górę tabeli. ŁKS robi wszystko, aby przyszły sezon rozpocząć na boiskach pierwszej ligi.

W trzech wiosennych spotkaniach ŁKS na swoim boisku walczył z zespołami, z którymi rywalizują o utrzymanie w krajowej elicie i ani razu nie zdobył kompletu punktów. Obnaża to sportową słabość zespołu ŁKS.

W spotkaniu z Zagłębiem ŁKS grał w przewadze jednego zawodnika. Mimo to dał strzelić sobie gola i przez to nie mógł się cieszyć z choćby jednego punktu.

Pierwszy kwadrans meczu upłynął pod znakiem dominacji gości. Lubinianie atakowali z impetem i rozmachem, ale na szczęście ŁS był bardzo czujny w defensywie. Widać jednak było, że taki przebieg boiskowych wydarzeń poirytował trenera Andrzeja Pyrdoła, który wezwał w okolice boksu rezerwowych kapitana Marka Saganowskiego, przekazując mu nerwowo swoje uwagi. Interwencja szkoleniowca nie na wiele się zdała. Nadal na boisku nie działo się dużo. W pierwszych czterdziestu pięciu minutach piłkarze obydwu drużyn oddali tylko po jednym, i to niecelnym strzale, na bramkę rywala!

Po przerwie było zdecydowanie więcej ciekawych momentów na boisku. W 46 minucie ŁKS powinien objąć prowadzenie. Debiutujący w podstawowej jedenastce gospodarzy Mateusz Stąporski, znalazł się w doskonałej sytuacji w polu karnym. Napastnik ŁKS silnie strzelił, lecz bramkarz Zagłębia zdołał obronić piłkę. Pięć minut później lubinianie mogli mówić o szczęściu. Piłka po główce Marka Saganowskiego trafiła w poprzeczkę i wyszła w pole. Chwilę później rzut wolny z dwudziestu pięciu metrów wykonywał Maciej Iwański, ale jego sygnalizowane i słabe uderzenie nie zdołało zaskoczyć lubińskiego bramkarza. W 54 minucie silnie strzelał z dystansu Szymon Pawłowski, ale Bogusław Wyparło, mimo sporych problemów, ostatecznie złapał piłkę.

W 66 minucie gorąco było na przedpolu ełkaesiaków. W krótkim odstępie czasu na bramkę Wyparły bezskutecznie strzelało kolejno aż trzech lubinian. Pięć minut później wprost w golkipera łodzian strzelał Łukasz Hanzel.

W 73 minucie ełkaesiacy wyprowadzili składną akcję, po której powinni objąć prowadzenie. Saganowski dobrze zagrał do Stąporskiego, lecz ten kolejny raz w dogodnej sytuacji nie zdołał trafić do siatki Zagłębia. Pięć minut później goście cieszyli się z bramki. Michał Łabędzki przeszkadzał w wybijaniu piłki Antoniemu Łukasiewiczowi. Futbolówka trafiła pod nogi nadbiegającego zawodnika Zagłębia. Jiri Bilek popisał się fantastycznym uderzeniem z dwudziestu metrów, czym zaskoczył Wyparłę, a piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki.

Cztery minuty później był remis. Bardzo słabo prowadzący spotkanie sędzia Marcin Borski odgwizdał rzut karny dla łodzian. Bilek w polu karnym próbował wybić górną piłkę i trafił nogą w twarz Łukasiewicza. Arbiter zarządził jedenastkę, którą pewnym strzałem zamienił na bramkę Ronald Gercaliu.

Kiedy w 88 minucie czerwoną kartkę (za dwie żółte) ujrzał Bartosz Rymaniak, kibice ŁKS byli zdania, że jest jeszcze szansa na wywalczenie trzech punktów. Niestety, w tym kluczowym momencie ŁKS kompletnie zawiódł. Nie tylko nie zdobyli zwycięskiego gola, ale dali sobie strzelić bramkę. W doliczonym czasie gry w szesnastce gospodarzy przewrócili się Artur Gieraga i pomocnik Zagłębia. Sędzia uznał, że łodzianin faulował i podyktował rzut karny. Jedenastkę wykorzystał Szymon Pawłowski zapewniając gościom trzy punkty.

Sytuacja ŁKS staje się bardzo ciężka. Trudno przypuszczać, by zdobyli punkty ze znacznie silniejszym zespołami.

ŁKS - Zagłębie Lubin 1:2
Gole: 0:1 - Bilek (79), 1:1 - Gercaliu (83, karny), 1:2 - Pawłowski (90+2, karny).
Żółte kartki: Gieraga (ŁKS), Ptak, Rymaniak, Woźniak (Zagłębie). Czerwona kartka Rymaniak (88, za drugą żółtą).
Sędziował Marcin Borski (Warszawa).
Widzów 3 202.
Noty ŁKS w rankingu Złote buty: Wyparło 3 - Gieraga 3, Klepczarek 3, Łabędzki 3, Gercaliu 5 - Łukasiewicz 4, Laizans 4, Bonin 2 (64, Łobodziński 1), Iwański 3, Saganowski 2 (78, Papikyan) - Stąporski 4 (74, Mięciel).
Zagłębie Lubin: Ptak - Widanow, Banaś, Horvath (24, Rymaniak), Nhamoinesu - Rachwał (64, Hodur), Bilek, Pawłowski, Hanzel, Lira - Sernas (90+3, Wilczek).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto