- Zobacz jak dopingowali kibice podczas meczu ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław - Sprawdź też jak relacjonowaliśmy na żywo mecz ŁKS-u ze Śląskiem |
Piłkarze ŁKS-u Łódź przegrali wczoraj (11 grudnia) ze Śląskiem Wrocław 1:2. Przed spotkaniem taki wynik zaskoczeniem by na pewno nie był, ale na murawie to gospodarze prezentowali się lepiej. Objęli prowadzenie, później mogli podwyższyć.
Ełkaesiacy nie wykorzystali jednak dogodnych sytuacji, a jak mówi stare piłkarskie powiedzenie - niewykorzystane sytuacje się mszczą. Tak było i tym razem. Piłkarze ŁKS-u nie mogą zatem spać spokojnie w przerwie zimowej. Sytuację pogarsza niepewna przyszłość klubu.
Piotr Klepczarek, obrońca ŁKS-u Łódź
O nastawieniu przed spotkaniem: - Mimo, że przyjechał lider, byliśmy nastawieni na zdobycie jakichś punktów. To był bardzo ważny mecz dla nas - mogliśmy spędzić w miarę spokojnie zimę, ale zabrakło koncentracji.
O straconej drugiej bramce: - Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, gdzie każdy odpowiada głową za swojego zawodnika. Ktoś jednak nie przypilnował Wasiluka, który wcześniej zmienił Pawelca.
O pierwszej części sezonu: - Grę będziemy analizować później, ale najważniejsze są punkty i tabela. Tego brakuje. To był nowy zespół, nie zakładaliśmy sobie nic przed sezonem. Chcieliśmy po prostu grać i zobaczyć co się wydarzy. Kończymy rundę na słabym miejscu.
Michał Łabędzki, obrońca ŁKS-u Łódź
O swojej przyszłości w klubie: - Dlaczego mam nie grać dalej w ŁKS-ie? Jestem zawodnikiem tego klubu i nie wybieram się na razie nigdzie. Przyszedłem tutaj ponad rok temu, na razie gram. Zobaczymy co będzie dalej - decyzja zależy też od trenera i zarządu, ale z mojej strony mogę powiedzieć, że nigdzie się nie wybieram.
Łukasz Gikiewicz, napastnik Śląska Wrocław, były gracz ŁKS-u
O trudach spotkania: - Cieszymy się, bo wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz i tak też się stało. Nikt nam trzech punktów nie podarował, była walka na boisku.
O powrocie do Łodzi: - Fajnie było wrócić do Łodzi, w klubie nic się nie zmieniło. Ta sama hala, te same szatnie. Spędziłem tu fajny rok; jedni mnie wyzywają, drudzy pozdrawiają, ale tak to jest z kibicami.
Marek Wasiluk, obrońca Śląska Wrocław
O braku różnicy między liderem, a 14. drużyną w tabeli: - Był to dla nas ciężki mecz i do końca musieliśmy walczyć o trzy punkty. W lidze polskiej rzadko zdarzają się takie spotkania, żeby było widać kto jest liderem, a kto zajmuje dalsze miejsce. ŁKS nawet w meczach, które przegrywał wysoko pokazywał dobrą piłkę i stwarzał sobie sytuacje.
Ryszard Tarasiewicz, trener ŁKS-u Łódź
O braku punktów: - To był dla nas dobry mecz, szkoda, że nie zdobyliśmy punktów. Na pewno zasłużyliśmy na remis. Za wysiłek w meczach z Jagiellonią i Śląskiem u siebie nie zostaliśmy zrekompensowani punktowo. Gdybyśmy strzelili na 2:0, to byśmy tego meczu nie przegrali, nie wiem czy wygrali, ale na pewno nie przegrali. A mieliśmy szansę na kolejne bramki.
O straconej 2. bramce: - Możemy mieć pretensje przy drugiej straconej bramce. Próbowaliśmy reagować na wejście wysokich Wasiluka i Kaźmierczaka, dlatego wprowadziliśmy Mięciela. Moment nieuwagi, nieprzypilnowanie Wasiluka i strata gola.
O przyszłości: - Będziemy szukać punktów wiosną, ale musimy poprawić swoją sytuację kadrową. Mam listę 28 zawodników. Nie wiadomo jaka będzie sytuacja z Łukasiewiczem, Kascelanem, Golańskim, Kłusem. Jak piłkarze dostaną lepsze oferty, to nie będę ich próbował zatrzymywać za wszelką cenę.
Czytaj więcej o
ŁKS-ie Łódź:
Wielki Turniej MM Łódź - wygraj roczny, dwuosobowy karnet do kina! |
Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii:
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?