Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS - MKS Kluczbork 2:1 - Momenty były. Tylko momenty

Paweł Hochstim
fot. Krzysztof Szymczak
- Upewniliśmy się, że umiemy wygrywać. Ale łatwo nie było - cieszył się trener ŁKS Andrzej Pyrdoł. Ełkaesiacy po raz kolejny nie zachwycili, ale wygrali z MKS Kluczbork i zdobyli trzy punkty.

Przed meczem łódzki szkoleniowiec zdawał sobie sprawę, że nie wszyscy jego piłkarze powinni grać, bo kilku zawodników wystąpiło z tylko zaleczonymi kontuzjami. Z drugiej strony mógł się cieszyć, że ma w zespole piłkarzy z charakterem, którzy są w stanie przyjąć środki przeciwbólowe i wybiec na boisko.

Jeżeli któryś z kibiców spóźnił się na mecz i przyszedł w 40 minucie meczu, to niczego nie stracił. Ełkaesiacy niby przeważali, ale Krzysztof Stodoła w bramce zespołu z Kluczborka mógł ziewać z nudów, bo ełkaesiacy nie zmusili go do pracy. Gdy już udało im się przeprowadzić akcję ofensywną, najczęściej nie trafili w bramkę. Goście próbowali kontrować, ale też bez rezultatu. Było nudno, ale... nie do końca. Dokładnie do 44 minuty, bo wtedy ełkaesiacy przeprowadzili świetną akcję. Marcin Smoliński odebrał piłkę obrońcom przeciwnika, podał do Marcina Mięciela, a ten kapitalnym strzałem w długi róg zapewnił prowadzenie. Strzelony gol rozluźnił nogi ełkaesiaków, bo kilkanaście sekund później Smoliński pięknym strzałem z dystansu trafił w poprzeczkę. Mogło być 2:0. - MKS postawił wysoko poprzeczkę - mówił Pyrdoł. - Nie był to piękny mecz, na piękne możemy jeździć do Barcelony albo Realu.

- A ja myślałem, że właśnie zagramy piękny mecz, bo mamy zawodników z dużym potencjałem technicznym - mówił Mięciel, który zdobył szóstego gola w siódmym meczu. - Mamy przebłyski dobrej gry, a później wszystko się zatrzymuje.

Druga połowa rozpoczęła się od kilku niezłych akcji ełkaesiaków, ale w 56 minucie już było 1:1. Piłkarze z Kluczborka wykorzystali fakt, że obrona ŁKS była niekompletna, bo za linią boczną lekarz opatrywał Piotra Klepczarka i wyrównali. Tomasz Copik podał piłkę Rafałowi Niziołkowi, a ten trafił dokładnie w to samo miejsce, co pół godziny wcześniej Mięciel.

Na szczęście piłkarze Pyrdoła już trzy minuty później znów prowadzili. Tym razem Smoliński łatwo minął obrońców MKS i z bliska trafił do bramki.

- Rzadko premiujemy przeciwnika tak łatwymi golami, praktycznie sami je sobie strzeliliśmy - wściekał się trener gości Grzegorz Kowalski. - Mecz był chaotyczny, a zwłaszcza mój zespół spisał się bardzo słabo.

Piłkarze MKS mieli tylko jedną okazję, by znów doprowadzić do wyrównania. W 78 minucie pomylił się Michał Łabędzki, ale Niziołek posłał piłkę nad bramką. Tymczasem łodzianie spokojnie mogli podwyższyć na 3:1, ale brakowało im precyzji. Najbliższy szczęścia był Krzysztof Mączyński, ale najpierw jego strzał świetnie obronił Stodoła, a tuż przed końcowym gwizdkiem trafił w poprzeczkę.

- Nie ma meczów łatwych i chwała Marcinowi, że strzela gole regularnie - mówił Pyrdoł. - Do tego doszedł Smoliński, który nie mógł się przełamać i mam nadzieję, że ten gol mu pomoże.

Mięciel zauważył, że piłkarze z Kluczborka byli szybsi od łodzian.

- Musimy to szybko zniwelować. I cały czas czekamy na mecz, który zagramy na wysokim poziomie od pierwszej do ostatniej minuty - mówił Mięciel.

ŁKS - MKS Kluczbork 2:1
Gole: Marcin Mięciel (44), Marcin Smoliński (59) - Rafał Niziołek (56)
Sędziował: Piotr Siedlecki (Warszawa)
Widzów: 3333
ŁKS: Wyparło - Gieraga, Klepczarek, Łabędzki, Woźniczka - Kosecki (68, Kujawa), Kłus, Mączyński, Romańczuk (81, Golański) - Smoliński (88, Mowlik) - Mięciel. Trener: Andrzej Pyrdoł.
MKS: Stodoła - Orłowicz, Jagieniak, Wilusz, Stawowy - Niziołek, Copik, Wodniok (46, Glanowski), Nitkiewicz (64, Góral) - Tuszyński, Półchłopek (64, Skwara). Trener: Grzegorz Kowalski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto