Wczorajszy (1 sierpnia)mecz ŁKS-u Łódź z Pogonią Szczecin był uważany za pojedynek dwóch kandydatów do awansu do Ekstraklasy. Spotkanie na pewno nie zawiodło oczekiwań kibiców - były bramki, kartki, walka o każdą piłkę, a momentami próby kombinacyjnych zagrań.
Ełkaesiacy dali z siebie wszystko
Najbardziej rzucała się w oczy determinacja, z jaką grali wczoraj przede wszystkim piłkarze ŁKS-u Łódź. - Dałem z siebie wszystko, bo najważniejszy jest awans do Ekstraklasy - nie ukrywał Jakub Kosecki, strzelec drugiej bramki dla ŁKS-u. - Na boisku było widać pewne braki - spowodowane brakiem zgrania - w naszych poczynaniach, ale nadrobiliśmy to walką i ambicją - przyznał z kolei Bogusław Wyparło.
Determinację swoich podopiecznych zauważył też szkoleniowiec ŁKS-u Łódź. - Dzisiaj to był egzamin dojrzałości. Dziękuję zawodnikom, dali z siebie wszystko - powiedział Andrzej Pyrdoł. Trener Łódzkiego Klubu Sportowego przyznał też, że Pogoń była wymagającym rywalem i Portowcy na pewno będą się liczyli w walce o awans.
Mączyński dobrym transferem ŁKS-u Łódź
Jedną z jaśniejszych postaci we wczorajszym meczu był Krzysztof Mączyński. Zawodnik wypożyczony z Wisły Kraków brał na siebie ciężar rozgrywania akcji i rozdzielał piłki do lepiej ustawionych partnerów. - Będę robił wszystko, abyśmy awansowali - wyjaśnił Mączyński. - Z kim nie będziemy grać, to będziemy walczyć o zwycięstwo - dodał. Mączyński przyznał też, że po awansie do Ekstraklasy może przejść do ŁKS-u Łódź na stałe.
Niewątpliwie, byłoby to świetne rozwiązanie dla ŁKS-u. Mączyński pokazał bowiem, że poza umiejętnością konstruowania akcji potrafi też dobrze wykonywać stałe fragmenty gry. Po jednym z jego dośrodkowań gola zdobył Mariusz Mowlik. - Ostatnio na treningach ćwiczyliśmy takie zagrania - przyznał strzelec wyrównującej bramki.
Popularny "Mowlaj" zauważył też, że tym zwycięstwem zawodnicy ŁKS-u Łódź mogli osiągnąć pewną, psychologiczną przewagę nad rywalami, ale to był tylko pierwszy krok w kierunku awansu. O kolejne wygrane nie będzie jednak łatwo, choć łodzianie mogą grać dużo lepiej. - Osiągnęliśmy cel, jakim była wygrana. Teraz czekają nas kolejne mecze i wszyscy będą się mobilizowali na spotkania z nami. Mamy jednak duży potencjał indywidualny i musimy przełożyć to na grę zespołową. Dzisiaj zagraliśmy na 50-60% naszego potencjału - nie ukrywał Mowlik.
Szanse na poprawienie zespołowej gry Ełkaesiacy będą mieli w tym tygodniu. Kolejny mecz piłkarze ŁKS-u Łódź rozegrają bowiem w sobotę (7 sierpnia) w Ząbkach z tamtejszym Dolcanem.
Przeczytaj relację ze spotkania ŁKS Łódź - Pogoń Szczecin
Czytaj także:
- Lekkoatletyka: Adam Kszczot zdobył brązowy medal w Barcelonie
- Szanse Widzewa Łódź na tydzień przed startem Ekstraklasy
Zobacz też na MM Łódź
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?