Najważniejszą pozytywną informacją dla kibiców ŁKS jest powrót do drużyny po odcierpieniu kary za kartki 29-letniego środkowego pomocnika Antoniego Łukasiewicza, który był jednym z najlepszych graczy ŁKS w derbowym pojedynku z Widzewem. Nie tylko mądrze rozdzielał piłkę, ale i skutecznie stopował ataki rywali. Takiego zawodnika brakowało w pierwszej połowie meczu z Wisłą (2:3). Krakowianie zbyt łatwo przedostawali się pod bramkę ŁKS i stwarzali mnóstwo niebezpiecznych sytuacji.
Dobra gra Łukasiewicza i innych pomocników może sprawić, że tych ataków będzie zdecydowanie mniej. Ale ŁKS nie może się tylko bronić, musi atakować, bo tylko jeden punkt zdobyty w meczu z Koroną będzie tak naprawdę porażką łodzian.
Ale o zwycięstwo nie będzie łatwo. Piłkarze ŁKS mają najczarniejszy bilans w lidze - nie wygrali dziewięciu kolejnych spotkań na własnym boisku. Czas najwyższy przerwać tę złą passę. Pocieszające jest to, że w czterech ostatnich spotkaniach strzelali bramki. W dobrej formie znajduje się Marek Saganowski, dokładne piłki powinni mu dogrywać Wojciech Łobodziński czy Grzegorz Bonin. Jokerem w łódzkiej talii może się okazać Marek Gancarczyk, który dał bardzo dobrą zmianę w Krakowie, strzelił bramkę i okazał się motorem napędowym wielu akcji zaczepnych ŁKS.
Korona po ostatnim kartkowym szaleństwie (w meczu z Zagłębiem sędzia z Łodzi Paweł Pskit pokazał obu drużynom3 czerwone i 17 żółtych kartek) wystąpi w Łodzi z piętnem ligowego brutala (niezasłużonym?) i bez swoich trzech ważnych piłkarzy – kapitana Macieja Korzyma, Pavla Stano i kontuzjowanego Vlastimira Jovanovicia.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?