Tak dopingowali łódzcy kibice w rundzie jesiennej |
Choć mamy już grudzień, pogoda póki co nadaje się do grania w piłkę. To dobrze, bo ze względu na przyszłoroczne EURO, T-Mobile Ekstraklasa rozegra na jesieni dwie "wiosenne" kolejki. Dla piłkarzy ŁKS-u oznacza to m. in. konieczność sobotniego wyjazdu do Poznania. Wyjazdu, którego mają prawo się obawiać.
Był 29 lipca, godzina 18:00, kiedy T-Mobile Ekstraklasa inaugurowała rozgrywki w sezonie 2011/2012. Od tamtej pory sporo zmieniło się w ŁKS-ie. Przez klub przewinęło się już w sumie pięciu szkoleniowców. Łodzianie z bełchatowskiej banicji powrócili na własny stadion. Pojawiły się nowe twarze w zespole, a forma - pomimo zmiennego szczęścia do wyników - poszła w górę.
Mimo to tamten dzień jeszcze na czas jakiś będzie doskwierał łódzkiej ekipie. Łódzki Klub Sportowy na początek sezonu zebrał solidne lanie od poznaniaków. Mecz nie był jednostronny, łodzianie grali w piłkę a Lech nie olśniewał. Ale licznik bramek bezlitośnie bił na korzyść Lecha. Zatrzymał się na piątce - mógł nawet wyżej.
Dwa oblicza Lecha
Po stronie ówczesnych gości był przede wszystkim Artiom Rudniew, który z zimną krwią wykorzystywał błędy - tak obrońców, jak i sędziego. We znaki dał się także błyskotliwy Semir Stilić. W pierwszych tygodniach sezonu, piłkarscy eksperci mieli dwa naczelne tematy. Niewiarygodna skuteczność Łotysza i powrót wielkiej formy Bośniaka.
Oba tematy dziś są już nieaktualne. Rudniew co prawda nastrzelał już 14 bramek i jest pierwszy w klasyfikacji strzelców, jednak swoje ostatnie trafienie zanotował 2 miesiące temu. Forma Stilicia zdezaktualizowała się nawet bardziej – dziś to boiskowy "człapak" - bez błysku, bez dynamiki.
W poznańskiej lokomotywie pary zostało tyle co w czajniku. Tydzień temu Lecha na ich stadionie ograł borykający się z własnymi problemami Widzew. Lokalny rywal ŁKS-u nie zaprezentował porywającego futbolu. Na dziś, by ograć podopiecznych Jose Bakero, wystarczy mieszanka konsekwencji i solidności.
Czas na zwycięstwo
Pytanie brzmi - czy ŁKS stać na solidność? Właśnie ten element najbardziej zawiódł w pierwszym meczu pomiędzy obiema drużynami. Zawiódł też przed tygodniem. Wydawało się, że podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza Jagiellonię mają w garści. Jednak brak skuteczności pod bramką rywali i pojedynczy błąd we własnym polu karnym sprawił, że zamiast trzech punktów w Łodzi został tylko jeden.
ŁKS potrzebuje przełamania, bo odkąd klub opuścił Michał Probierz, łodzianie nie mogli cieszyć się ze zwycięstwa. A przecież gra ełkaesiaków nie jest tak zła, jak wskazywałyby na to wyniki. Może biało-czerwono-białym pomoże... gra na wyjeździe? ŁKS jest jedyną drużyną w Ekstraklasie, która lepiej punktuje w delegacji, niż przed własną publicznością.
Mecz w Poznaniu odbędzie się w sobotę (3 grudnia). Rozpoczęcie spotkania o godzinie 18:00.
Czytaj więcej o sporcie w Łodzi:
Wielki Turniej MM Łódź - wygraj roczny, dwuosobowy karnet do kina! |
Napisz tekst, opublikuj zdjęcia i wygraj nawet 500 zł!Każdy, kto opublikuje artykuł lub fotoreportaż w MMLodz.pl automatycznie weźmie udział w konkursie dziennikarstwa obywatelskiego. Redakcja MM co miesiąc wybierze autorów najlepszych prac i rozda nagrody pieniężne o łącznej wartości 500 zł. | |||
dodaj artykuł | dodaj wpis do bloga | dodaj fotoreportaż | dodaj wydarzenie |
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?