Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS jedzie do Niecieczy po zwycięstwo

Paweł Hochstim, współpraca Michał Kiński
Michał Łabędzki pokieruje defensywą ŁKS w meczu w Niecieczy
Michał Łabędzki pokieruje defensywą ŁKS w meczu w Niecieczy fot. Krzysztof Szymczak
Piłkarze ŁKS przed niedzielnym meczem z LKS w Niecieczy muszą bardziej skupić się nie na przeciwniku, a na boisku, które przypomina kartoflisko.

To będzie kolejne spotkanie, w którym łodzianie nie mogą skoncentrować się głównie na grze, bo piłka podana po ziemi może odbić się na wysokości kolan, niczym w rozgrywkach klasy A.

Ełkaesiacy zdają sobie sprawę, że ten mecz może mieć podobny przebieg do tego, który rozegrali dwa tygodnie temu w Stróżach, gdzie szczęśliwie wygrali z Kolejarzem 1:0. Boisko było fatalne i łatwo było o kontuzję. Gdy łodzianie zobaczyli murawę, to z politowaniem kiwali głowami, a Marcin Mięciel zastanawiał się, kiedy ostatnio grał na tak kiepskim boisku.

- Rzeczywiście, można się spodziewać takiego meczu jak w Stróżach, gdzie prowadząc piłkę można było nabić sobie guza - mówi obrońca ŁKS Mariusz Mowlik. - Boisko w Niecieczy jest w fatalnym stanie. Termin meczu też dziwny, bo to nie piłkarska godzina, ale i to nie może nam przeszkodzić w odniesieniu zwycięstwa.

Defensywa ŁKS w pełni wywiązuje się z obowiązków, od dwóch kolejkach łodzianie nie stracili bramki. - Rzeczywiście, nasza gra obronna uległa sporej poprawie - mówi Adrian Woźniczka, który minimum przez dwa tygodnie nie będzie mógł grać, bo ma kontuzję mięśnia dwugłowego. - Każdy zmiennik potrafi wnieść wiele dobrego do gry i nie ma co się obawiać, kto mnie zastąpi.

Prawdopodobnie trener Andrzej Pyrdoł zdecyduje się na przesunięcie na lewą stronę Artura Gieragi, którego z kolei na prawej obronie zastąpi dotychczasowy stoper Piotr Klepczarek. A w środku defensywy z pewniakiem Michałem Łabędzkim zagra Mariusz Mowlik. To właśnie "Mowlak" pojawił się na boisku w trakcie meczu z Górnikiem Polkowice, gdy Woźniczka doznał urazu i spisał się bardzo dobrze.

Do składu po karze za żółte kartki wraca Jakub Kosecki, który nie mógł wystąpić w ostatnim spotkaniu.

- Na pewno z Górnikiem brakowało Kosy - mówi Woźniczka. - Jeśli piłkarz gra dobrze, a później nie może zagrać, to jego brak widać na boisku.

Jest prawdopodobne, że Kosecki zostanie ustawiony na prawej pomocy, a w trakcie meczu będzie często zamieniał się stronami z grającym nominalnie po lewej stronie boiska Bartoszem Romańczukiem. Pyrdoł raczej nie zdecyduje się na przesunięcie na prawą pomoc Marcina Smolińskiego, który lepiej spisuje się, gdy jest ustawiony w roli ofensywnego pomocnika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto