W środę na spotkaniu z autorem w klubie Szafa sala byłą pełna. Do tej pory najpopularniejszą książką o Menachemie Bornsteinie była praca Arnolda Mostowicza "Ballada o Ślepym Maksie", w której jednak fikcja splata się z faktami. Mostowicz tak podkoloryzował swojego bohatera, że wyszedł on na obrońcę uciśnionych. Tymczasem prawda była nieco inna.
Remigiusz Piotrowski mówił, na spotkaniu, że Mostowicz wykrzywił wizerunek Ślepego Maksa czyniąc z niego połączenie Janosika i Robina Hooda, a tymczasem nie był to romantyczny miejski watażka, lecz prawdziwy gangster mający wiele za uszami. Oczywiście to nie był Al Capone w skali jeden do jednego, ale obu słynnych gangsterów można porównać chociażby dlatego, że tak samo budowali swoje przestępcze imperium.
Ślepy Maks był przed wojną liderem świata przestępczego głównie na Bałutach. Na terenie swego imperium wiedział o każdym przestępstwie, nic więc dziwnego, że czasami nawet... policja prosiła go o pomoc.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?