Koszykarki wracają do gry. ŁKS osłabiony, Widzew wzmocniony? |
Koszykarki ŁKS-u od początku spotkania starały się narzucić swoje tempo gry. Nieźle rozpoczęła debiutująca Jetta McIntyre. Amerykanka szybko zaliczyła asystę, a później dorzuciła jeszcze kilka punktów. Do przerwy najwięcej (10 "oczek") rzuciła jednak rezerwowa - Angelika Kowalska. Po 8 punktów zdobyły Melissa Dalembert i Olga Urbanowicz, a łodzianki prowadziły 39:28.
Po zmianie stron, gospodynie wzięły się ostro do pracy. Za sprawą Magdaleny Gawrońskiej i Anety Kotnis zbliżyły się szybko na trzy punkty (37:40). O czas poprosił Jarosław Zyskowski, dla którego było to specjalne spotkanie, bowiem na początku sezonu prowadził właśnie poznanianki. Po wznowieniu gry przebudziła się Urbanowicz, która kolejnymi rzutami za jeden punkt pozwalała łodziankom utrzymywać przewagę. Kiedy wspomogła ją Dalembert, ŁKS powrócił do bezpiecznego prowadzenia (48:41).
W ostatniej kwarcie ełkaesianki kontrolowały przebieg gry. Pod koniec spotkania przebudziła się Lauren Prochaska, a pod koszami dominowały ciągle Dalembert i Urbanowicz. Ostatecznie ŁKS Siemens AGD Łódź wygrał z INEA AZS-em Poznań 66:49.
Najlepsze w łódzkim zespole były Urbanowicz (15 punktów i 9 zbiórek) i Dalembert (15 punktów i 14 zbiórek), jednak z powodu braku wysokich rezerwowych, obie musiały grać po 40 minut. Najbliższe spotkanie koszykarki ŁKS-u rozegrają w środę (18 stycznia) w ramach Pucharu Polski z Tęczą Leszno.
Czytaj więcej o sporcie w Łodzi:
Koszykówka: Widzew Łódź nie dał rady Artego Bydgoszcz [zdjęcia]
ŁKS Łódź - PGE Turów Zgorzelec: porażka w cieniu pożegnań [zdjęcia]
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?