18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komandos uratował kobietę napadniętą w Parku Sienkiewicza

Mariusz Martynelis
Mariusz Martynelis
Na misjach zagranicznych komandosi uczą się błyskawicznego reagowania
Na misjach zagranicznych komandosi uczą się błyskawicznego reagowania Wojtek Wilczyński
Młody chłopak napadł w łódzkim Parku Sienkiewicza na kobietę i próbował ukraść jej torebkę. Gdy przewrócił ofiarę na ziemię, z pomocą pokrzywdzonej przyszedł przypadkowy przechodzień, którym okazał się… żołnierz Jednostki Wojskowej Komandosów. Doświadczony komandos nie miał najmniejszych problemów z obezwładnieniem napastnika.

Wtorek, 15 października, godzina 16:30. Alejką w Parku Sienkiewicza spacerują dwie starsze kobiety. W pewnej chwili podbiega do nich młody chłopak, chwyta za torebkę jednej z nich i gwałtownie szarpie. Kobieta stawia jednak opór. Z całych sił przytrzymuje torbę, zdeterminowana bronić swej własności.

W końcu siła chłopaka bierze górę. Kolejne szarpnięcie przewraca kobietę. Starsza pani uderza głową o ziemię, ale nawet wtedy nie puszcza torebki. Kurczowo trzymając się paska, zostaje przeciągnięta kilka metrów po ziemi. Jej koleżanka tymczasem daremnie próbuje odciągnąć napastnika.

Nagle, jak spod ziemi, pojawia się nieznajomy mężczyzna. Błyskawicznie obezwładnia napastnika i powala go na ziemię. Od tej pory, dalszy ciąg wydarzeń napastnik obserwuje już z poziomu trawnika. Tajemniczy wybawca podaje starszej pani telefon i grzecznie prosi o wezwanie policji.

Bohaterem okazuje się żołnierz Jednostki Wojskowej Komandosów, który akurat przechodził obok. Jak sam później powie w rozmowie z portalem polska-zbrojna.pl, postąpił odruchowo. Zobaczył, że komuś dzieje się krzywda, błyskawicznie ocenił sytuację i zareagował.

We wtorkowe popołudnie obezwładnił dobrze znanego policji 15-letniego złodzieja. Chłopak już nie raz wchodził w konflikt z prawem. O jego dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny.

Komandos, który brał udział w niejednej misji poza granicami kraju, nie widzi w swym zachowaniu niczego nadzwyczajnego. Polsce-zbrojnej.pl mówi wręcz, że na jego miejscu każdy zachowałby się tak samo. Czy aby na pewno?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki