Kolejka jednak natychmiast stopniała, gdy o godzinie 9 rozpoczęła się rejestracja kandydatów. Okazało się, że nie przyszło ich nawet 150 (na poprzednim castingu pół roku temu zjawiło się tysiąc osób!).
Justyna Lichwała przyjechała ze Zgierza.
- Śpiewam od czterech lat. Nie wiem, czy mnie przyjmą, ale musiałam tu być. Teraz czekam na wyniki. Mają do mnie zadzwonić - mówiła tuż po przesłuchaniu.
Piotr Kowalski dojechał z Rogowa jako jeden z ostatnich. Dostał numer 1129 (wydawane były od numeru 1000).
- Śpiewam amatorsko od dwunastego roku życia. Gram na weselach i dożynkach, występowałem podczas Dni Brzezin. Postanowiłem spróbować szczęścia.
Dominyka Laurikenaite jest mieszkającą w Łodzi Litwinką. Uczy się w gimnazjum i - jak mówi - śpiewa od zawsze.
W poczekalni nie było tłumów, bo przesłuchania odbywały się bardzo sprawnie w czterech salach. Przy każdym pracowało pięciu jurorów. Producenci - tak jak poprzednio - szukali wokalistów, instrumentalistów, orkiestr i chórów. Każdy uczestnik musiał odpowiedzieć m.in. na pytania, czy ma agenta, od jak dawna śpiewa lub gra, w jakich koncertach lub programach telewizyjnych brał udział, a także czy... cierpi na chorobę psychiczną i czy był karany.
Łódzki casting do "Must be the music. Tylko muzyka", jest pierwszym z ośmiu przesłuchań do drugiej edycji programu. Po Łodzi ekipa Polsatu zawita do Warszawy. Kolejne castingi odbędą się w: Rzeszowie (18.06), Krakowie (19.06), Poznaniu (25.06), Wrocławiu (26.06), Gdańsku (2.07) oraz w Olsztynie (3.07).
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?