Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kloszardzi zamiast hotelu

Adrian Jęcek
Opuszczone garaże zaanektowali kloszardzi. I robią tu co chcą
Opuszczone garaże zaanektowali kloszardzi. I robią tu co chcą Jakub Pokora
Grupa kloszardów na dobre zadomowiła się w opuszczonych garażach w centrum miasta, przy basenie przeciwpożarowym Teatru Wielkiego. Znoszą śmieci, zaczepiają przechodniów, załatwiają potrzeby fizjologiczne.

Kiedy robi się zimno, palą ogniska i wrzucają do ognia wszystko, co znajdą pod ręką. Na nieszczęście mieszkańców i właścicieli pobliskich sklepów, także tworzywa sztuczne. W miejscu garaży miał stanąć hotel. Nie stanął. Działka, choć należy do miasta, stoi więc niezagospodarowana, a bezdomni robią tam, co chcą.

- Okna mojego mieszkania wychodzą dokładnie na ich legowisko. Bardzo często unoszą się tam kłęby śmierdzącego dymu. Muszę szczelnie zamykać okna, kiedy wychodzę na cały dzień do pracy - mówi Bartek, lokator przyległej kamienicy.

Dzicy lokatorzy znaleźli sobie też "rozrywkę", jaką jest niszczenie ogrodzenia, należącego do Wojewódzkiego Związku Zrzeszeń Kupców i Usługodawców. - Już wiele razy ludzie, którzy zamieszkują te pustostany, dewastowali naszą własność. Musimy znów wydać pieniądze na kupno nowej furtki - tłumaczy Blandyna Madejek, kierownik WZZKiU.

Kloszardzi uprzykrzają też życie właścicielowi pubu. Goście, którzy idą tam od strony teatru, skarżą się na wieczorne zaczepki. Zdarzało się, że kloszardzi próbowali nawet bić tych, którzy nie chcieli dać im paru groszy.

- Na placu Dąbrowskiego ulokowana jest krańcówka autobusowa, z której dociera do nas większość klientów. Nie dość, że są tam te nieszczęsne garaże, to jeszcze brakuje latarni. Gdybym miał pokonać tę drogę z dziewczyną, zastanowiłbym się dwa razy - opowiada Paweł Kuzański, właściciel Bagdad Cafe.

Działka z garażami jest własnością Urzędu Miasta Łodzi. Uniwersytet Medyczny, do którego należą dwie przyległe, wyraził zgodę na ich odsprzedanie pod budowę hotelu. Plany sporządzone były kilka lat temu. Niestety, nie doszło do przetargu, więc inwestor się wycofał.

- Obecnie czekamy na decyzję prezydenta, aż ustali nowe warunki przetargu. Nikt nie jest w stanie stwierdzić, kiedy prace przy budowie hotelu ruszą. Nie wiadomo już nawet, czy w ogóle on powstanie. Możliwe, że plany co do działek ulegną całkowitej zmienie - mówi Adam Chmielnicki z wydziału gospodarowania majątkiem Urzędu Miasta.

Wniosek? Bezdomni mogą na razie czuć się panami garaży. A mieszkańcom pozostaje prosić regularnie o interwencję straż miejską. To jednak działanie na krótką metę, bo bezdomni - wywożeni do noclegowni - zawsze wracają.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto