Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiedy PZPN odda Widzewowi kasę za transfer Pawłowskiego?!

Paweł Hochstim (opr.wm)
Bartłomiej Pawłowski (przy piłce) trafił do Widzewa z Jagiellonii Białystok
Bartłomiej Pawłowski (przy piłce) trafił do Widzewa z Jagiellonii Białystok Łukasz Kasprzak
Choć od pomyślnego dla Widzewa rozstrzygnięcia sporu o transfer Bartłomieja Pawłowskiego do Malagi minęły już prawie dwa tygodnie, łódzki klub nie dostał należnych mu 300 tysięcy euro zdeponowanych w PZPN.

W poniedziałek 14 października miną dwa tygodnie od wydania przez Najwyższą Komisję Odwoławczą PZPN orzeczenia, które w sporze Jagielloni z Widzewem o prawo do pieniędzy za transfer Bartłomieja Pawłowskiego do hiszpańskiego klubu Malaga CF, ostatecznie przyznało rację łódzkiemu klubowi.

Ale jak się okazuje, dla PZPN to zbyt krótki czas, by przekazać Widzewowi należne klubowi 300 tysięcy euro, które w wyniku rozpętania wojny o Pawłowskiego przez Jagiellonię, już od blisko dwóch miesięcy zdeponowane są na koncie piłkarskiej centrali.

Przypomnijmy, że pieniądze miały zostać wypłacone po tym, jak postępowanie przed organami PZPN zakończy się prawomocnym rozstrzygnięciem. Orzeczenie Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN sprzed dwóch tygodni jest właśnie tym prawomocnym rozstrzygnięciem. Mimo tego przez jedenaście dni piłkarska centrala nie przelała pieniędzy na konto Widzewa.

Szefowie Widzewa na razie zachowują spokój, ale nie ukrywają, że nie podoba im się przetrzymywanie na koncie PZPN pieniędzy należących do klubu. Liczą na to, iż piłkarska centrala wreszcie przekaże kwotę 300 tysięcy euro na konto Widzewa.

Ciekawe czy PZPN będzie pamiętać o odsetkach, bo pieniądze leżą na jego koncie od 22 sierpnia, czyli blisko dwa miesiące. Kwota odsetek od 300 tysięcy euro za ten czas z pewnością wynosi przynajmniej kilkanaście tysięcy złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto