W sobotę, 18 czerwca, RTS Widzew rozegrał ostatni mecz w IV lidze. Promocję do wyższej ligi łodzianie zapewnili sobie już dwie kolejki wcześniej, ale świętowanie zaplanowano na sobotę.
Zaraz po zakończeniu meczu spod stadionu przy ul. Milionowej wyruszył pochód kibiców. Razem z kibicami, w czerwonym autobusie z odkrytym dachem, podróżowała drużyna Widzewa wraz z zarządem klubu. Obwieszony flagami pojazd przejechał ulicami Tymienieckiego w kierunku Kilińskiego, następnie Sienkiewicza, obok Galerii Łódzkiej, a później Narutowicza do Piotrkowskiej. Za nim, według policji, maszerowało około 6 tys. fanów.
Wspólnym śpiewom nie było końca. Doping z autobusu prowadzili między innymi trener Widzewa, Marcin Płuska, kapitan drużyny, Adrian Budka czy wiceprezes klubu Rafał Krakus.
Punktem kulminacyjnym fety była zabawa na placu Wolności. Pod pomnikiem Tadeusz Kościuszki zapłonęły setki rac, a śpiewy kibiców słychać było kilka ulic dalej.
Jeszcze w trakcie meczu doszło do nieprzyjemnego incydentu. Na stadion próbowali wejść kibice, którzy nie posiadali biletów. Część kibiców wdarła się na murawę. Musiała interweniować policja, a mecz przerwano na kilka minut.
ZOBACZ TEŻ:
Na czas widzewskiej fety plac Wolności został wyłączony z ruchu, a kilka linii autobusowych i tramwajowych zmieniło swoje trasy.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?