Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Już ponad 4,6 tysięcy uchodźców z Ukrainy uczy się w łódzkich szkołach: najważniejsze, by dzieci poznały język polski

Magdalena Jach
Magdalena Jach
W niektórych szkołach już co trzeci uczeń to Ukrainiec. Od 24 lutego, czyli w ciągu ostatnich prawie dwóch miesięcy, w Łodzi znalazło schronienie przed wojną bardzo wiele kobiet z dziećmi. Większość z nich od razu zapisała swoje pociechy do szkół. Miasto stanęło na wysokości zadania i w szybkim tempie zorganizowało dla nich miejsca.
Dwie klasy przygotowawcze, gdzie główny nacisk postawiony jest na naukę języka polskiego, utworzone zostały w Szkole Podstawowej nr 175.
W niektórych szkołach już co trzeci uczeń to Ukrainiec. Od 24 lutego, czyli w ciągu ostatnich prawie dwóch miesięcy, w Łodzi znalazło schronienie przed wojną bardzo wiele kobiet z dziećmi. Większość z nich od razu zapisała swoje pociechy do szkół. Miasto stanęło na wysokości zadania i w szybkim tempie zorganizowało dla nich miejsca. Dwie klasy przygotowawcze, gdzie główny nacisk postawiony jest na naukę języka polskiego, utworzone zostały w Szkole Podstawowej nr 175. Krzysztof Szymczak
W niektórych szkołach już co trzeci uczeń to Ukrainiec. Od 24 lutego, czyli w ciągu ostatnich prawie dwóch miesięcy, w Łodzi znalazło schronienie przed wojną bardzo wiele kobiet z dziećmi. Większość z nich od razu zapisała swoje pociechy do szkół. Miasto stanęło na wysokości zadania i w szybkim tempie zorganizowało dla nich miejsca.

Już ponad 4,6 tysięcy uchodźców z Ukrainy uczy się w łódzkich szkołach
Najważniejsze, by dzieci poznały język polski

W niektórych szkołach już co trzeci uczeń to Ukrainiec. Od 24 lutego, czyli w ciągu ostatnich prawie dwóch miesięcy, w Łodzi znalazło schronienie przed wojną bardzo wiele kobiet z dziećmi. Większość z nich od razu zapisała swoje pociechy do szkół. Miasto stanęło na wysokości zadania i w szybkim tempie zorganizowało dla nich miejsca. Jednak – jak przyznają dyrektorzy – nie spodziewali się, że uchodźców będzie aż tak wielu. Dla każdego jednak mają zawsze otwarte drzwi i serca.

Do Szkoły Podstawowej nr 175 przy ul. Pomorskiej trafiła blisko setka dzieci z Ukrainy.

- Początki były trudne, bo dla nas ogromnym zaskoczeniem było to, że jest ich tak dużo – przyznaje dyrektor Beata Ciupińska. - Ale dzięki temu, że mamy doświadczenie w pracy z dziećmi cudzoziemskimi, że współpracujemy z rodzicami uczniów z Ukrainy, które są u nas już dwa trzy lata, było nam łatwiej. Widzimy też, że dzieci, które trafiły do nas w ostatnich tygodniach, coraz lepiej funkcjonują wśród rówieśników – one ze sobą się szybciej dogadują ze sobą niż dorośli.

W tej chwili większość z nich uczy się w klasach ogólnodostępnych razem z polskimi kolegami i koleżankami. Ale utworzone zostały tu też dwie klasy przygotowawcze – jedna na poziomie klas I-III i znalazło się w niej 25 dzieci, a druga – na poziomie VII-VIII i tu jest ich 23.

- Staramy się przede wszystkim zaopiekować się tymi dziećmi, zapewnić im poczucie bezpieczeństwa i nauczyć języka polskiego, aby potrafiły się porozumiewać. Mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że sytuacja jest już w pełni opanowana. Mniejszy napływ uchodźców ostatnio pozwala nam już zaplanować pracę w oddziałach i wdrożyć te dzieci do nauki.

Oddziały przygotowawcze w szkołach – zarówno podstawowych jak i średnich – mają za zadanie głównie nauczanie języka polskiego.

- Musimy rozróżnić specyfikę klasy młodszej i starszej – zwraca uwagę dyrektor Beata Ciupińska. - W oddziale I-III – dzieci pracują z jednym nauczycielem, mają kontakt stały z wychowawcą, natomiast w klasie starszej ja zaplanowałam – bo dyrektor ma taką możliwość – naukę wszystkich przedmiotów ze wszystkimi nauczycielami przedmiotów ogólnokształcących. Uczniowie mają 6 godzin języka polskiego oraz inne przedmioty: chemię, matematykę, biologię - uczą się słownictwa związanego z tymi dziedzinami. Zatrudniliśmy asystentów w tych klasach, czyli osoby, które mogą nas wesprzeć jeżeli chodzi o komunikację - to są panie pochodzenia ukraińskiego, ze znajomością ukraińskiego i rosyjskiego.

Niech będzie normalnie
Wszyscy pedagogowie są zgodni, że dla małych uchodźców wojennych najważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa, szczególnie, że niektóre z nich niestety mają traumatyczne przeżycia. Doświadczyły konieczności ukrywania się w piwnicach, słyszały alarmy, huk samolotów i pocisków, widziały zgliszcza po rosyjskich atakach, a ich ojcowie, bracia walczą na wojnie. W tym trudnym czasie codzienna rutyna – chodzenie do szkoły – może przywrócić im spokój.

- Ustaliłam z rodzicami, że nawet jeśli dzieci mają jakieś obawy, niech i tak przyjdą do szkoły – chociaż na godzinę, dwie, trzy – ale mają przychodzić, bo to jest potrzebne – opowiada dyrektor Beata Ciupińska. - Widzimy, że naprawdę im to pomaga. Większość nauczycieli uczyła się rosyjskiego, np. pani pedagog, pani wicedyrektor, więc potrafimy się z dziećmi dogadać. Wystarczy stworzyć im odpowiednie warunki i one chłoną wszystko jak gąbka. Szybko i chętnie łapią słowa, zwroty. Najtrudniej im jest mówić, ale bardzo dużo już rozumieją. Nie wykorzystujemy żadnych podręczników i tak nie potrafią przecież jeszcze czytać po polsku. Uczymy się języka praktycznego, niezbędnego w komunikacji.

- Podoba nam się tu – mówią dzieci z Ukrainy, które się uczą w klasie przygotowawczej w SP 175.
A ich nauczycielka Hanna Derewlana bardzo je chwali.

- Dużo i szybko przyswajają – mówi. - Pracujemy podobnie jak w klasie pierwszej – zaczynamy od podstaw, najwięcej czasu poświęcamy na gromadzenie słownictwa. Już dzieci potrafią się przedstawić, mówią, gdzie mieszkają, nazywają części ciała, przedmioty w klasie, w piórniku, rozumieją wiele poleceń. Uczą się wierszyków i nawet śpiewają polski alfabet. Pani asystent pomaga nam tylko, gdy jest to niezbędne. Dla mnie to duże wyzwanie, bo po raz pierwszy uczę całą grupę obcokrajowców. Podjęłam się, chcąc wykorzystać swoje doświadczenie w edukacji wczesnoszkolnej, przekazać je koleżankom i pomóc tym dzieciom.

Długopis 3D na matematyce i piłkarzyki na przerwach
- My się bawimy po lekcjach, a nie na lekcjach – mówią młodzi Ukraińcy.
Okazuje się, że są zachwyceni tym, jak może wyglądać lekcja matematyki z wykorzystaniem długopisu 3D, że przez zabawę można się uczyć. Dziwią się też, że podczas przerw mogą swobodnie się poruszać po korytarzach, hałasować czy grać w trambambule.

- Wystawiliśmy drugi stół do ping-ponga, bo jeden był wciąż oblężony – opowiada Marcin Józefaciuk, dyrektor Zespołu Szkół Rzemiosła, w którym są dwie klasy przygotowawcze dla młodzieży z Ukrainy. - Fajnie się przy tej grze uczniowie integrują. Widać też, że Ukraińcy angażują się w życie szkoły – mają swojego delegata w samorządzie, zaproponowali, że zaprezentują swój kraj podczas szkolnego dnia języków obcych. Widzę w nich wdzięczność, którą starają się też nam okazać. To jest fajne.
Część starszych nastolatków jednak też potrafi się buntować. Np. nie chce uczyć się polskiego.

- Nie widzę w tym sensu – przyznaje jeden z nich. - Po co mi polski? Nie zostanę tu. Zaraz wrócę na Ukrainę.

Czy będzie to możliwe? Czy te dzieci z Ukrainy, które dziś chodzą do naszych szkół w nich zostaną? Większość prawdopodobnie tak, a szkoły łódzkie są gotowe dalej się nimi opiekować i kształcić. I w razie potrzeby – przyjmować kolejne. Nadal ich przybywa, choć już nie tak dużo jak w pierwszych tygodniach od rozpoczęcia wojny.

Jak podaje wydział edukacji UMŁ łącznie w naszych szkołach w klasach z uczniami polskimi naukę po 24 lutego br. podjęło 3783 dzieci, w tym 3324 – w szkołach podstawowych, 344 – w liceach ogólnokształcących, 71 w technikach i szkołach branżowych oraz 44 w placówkach kształcenia specjalnego. Dodatkowo powstały oddziały tzw. przygotowawcze tylko dla Ukraińców: 25 z nich w podstawówkach i uczy się w nich 515 dzieci, a 14 – w szkołach ponadpodstawowych i tu trafiło 345 nastolatków. (Statystyki z dn. 19.04.2022)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto