Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Już czwarta ofiara napastnika z Łodzi. Zobaczcie jak tłumaczy się mężczyzna

Redakcja
Zgłosiła się czwarta ofiara napastnika z Łodzi. Mężczyzna nie przyznaje się do winy
Zgłosiła się czwarta ofiara napastnika z Łodzi. Mężczyzna nie przyznaje się do winy materiały prasowe policji
Do prokuratury zgłosiła się czwarta już kobieta atakowana w poniedziałkowy poranek w Łodzi. 29-latek wytypowany jako sprawca dostał w czwartek zarzuty. Tłumaczy się alkoholem i niepamięcią.

W czwartek rano do łódzkiej prokuratury zgłosiła się czwarta kobieta zaatakowana w Łodzi w poniedziałkowy poranek. Młody mężczyzna zaczepił ją na skrzyżowaniu ul. Nawrot i Sienkiewicza już po ataku na studentkę. Z zeznań kobiety wynika, że zachował się podobnie jak w innych atakach na kobiety.

Mężczyzna szedł za nią, próbując zwrócić jej uwagę. Krzyczał, żeby do niego podeszła. Wtedy kobieta zaczęła uciekać. - Gdybym chciał, mogłabyś już nie żyć - usłyszała od napastnika.

Wcześniej do wymiaru sprawiedliwości zgłosiły się trzy inne ofiary: 23-letnia studentka pobita przy ul. Wigury, oraz 41-letnia pracownica sklepu pobita na przystanku koło Galerii Łódzkiej oraz trzecia kobieta, 28-latka zaatakowana w pobliżu skrzyżowaniu ul. Nawrot i Kilińskiego.

Trzecia ofiara składała zeznania wczoraj wieczorem. Dziś wiadomo już, jak przebiegał ten atak.

- Doszło do szamotaniny, była bita przez napastnika. Razem się przewrócili, kobieta zdołała się wyrwać i uciec - relacjonuje Kopania.

W czwartek w prokuraturze okręgowej przesłuchano 29-latka. Powiedział, że w niedzielę wieczorem z kolegami z pracy spożywał alkohol w różnych restauracjach. Następnie poszli do nocnego klubu. Stamtąd udali się na stację benzynową.

- Jak twierdzi jest to ostatni element nocy, który zapamiętał. Obudził się następnego dnia rano i nie jest w stanie sobie przypomnieć, co się stało – mówi Kopania.

29-latek otrzymał zarzuty usiłowania zgwałcenia dwóch kobiet: 23- i 28 - latki oraz naruszenia nietykalności cielesnej 41-latki. W czwartym przypadku prokuratura mogła zakwalifikować wydarzenie jedynie jako groźby karalne. To czyn ścigany na wniosek osoby pokrzywdzonej. - Kobieta takiego wniosku nie złożyła, twierdzi że gróźb się nie obawia -mówi Kopania.

Mężczyzna nie przyznał się do stawianych zarzutów. Za usiłowanie gwałtu grozi mu do 12 lat więzienia. Ze względu na wysoki wymiar kary prokuratura wystąpiła o areszt na trzy miesiące. Sąd ma rozpatrzyć wniosek jeszcze w czwartek.

Na policję zgłosiła się kolejna ofiara bandyty, który pobił studentkę na Wigury w Łodzi

Trzecia ofiara bandyty, który w poniedziałek pobił studentkę

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto