Karolina ma 25 lat, kończy studia i pracuje. Do pracy jeździ na rowerze. - Po pracy przejeżdżam Piotrkowską, zawsze kogoś spotkam w którymś z moich ulubionych lokali - Kawalerce, czy Kofeinie - opowiada. - Ale zwykłe siedzenie w knajpach mi nie wystarczało. Zaczęliśmy ze znajomymi jeździć co miesiąc ma Masę Krytyczną, to taki manifest rowerzystów, przejazd przez miasto. Kiedy pojawiły się wycieczki rowerowe, też braliśmy udział. Byliśmy w śród kilkuset uczestników - mówi Karolina.
Dziewczyna podkreśla, że choć nie zna wszystkich uczestników, to miło jest pobyć z ludźmi, którzy mają podobne zainteresowania.
Z tego samego założenia wychodzi 27-letni Jakub, który co sobotę bierze udział w Park Run. Co to? Amatorzy i osoby bardziej doświadczone co tydzień spotykają się w Parku Poniatowskiego, by wspólnie przebiec dwie pętle- w sumie 5 km. Park Run co sobota startuje w wielu miastach Europy. Pomysł narodził się w Londynie wśród grupy znajomych biegaczy. Dzięki internetowi rozprzestrzenił się niemal po całej Europie. Park Run to bieg bezpłatny. Wystarczy zalogować się na stronie internetowej i wydrukować specjalny kod kreskowy. Gdy znajdziemy się w bazie, system zapamięta nasze wyniki. W organizacji biegów pomagają wolontariusze - każdy uczestnik powinien choć raz być wolontariuszem.
- W tygodniu biegam sam, ale miło w weekend spotkać się z innymi "zajawkowiczami" - opowiada Jakub.
Wspólna aktywność?Tak, ale łodzianie lubią wspólnie również robić zakupy. W naszym mieście funkcjonuje tzw. Kooperatywa Spożywcza. Jej idea jest bardzo prosta. Chodzi o wspólne kupowanie warzyw i owoców na hurtowej giełdzie. Kooperatywa zrzesza osoby, które zamawiają co jakiś czas produkty, a zakupy robią na giełdzie, dzięki czemu płacą mniej niż w sklepach. Chodzi nie tylko o oszczędność, ale i integrację oraz zacieśnianie więzi społecznych. Docelowo organizatorzy chcieliby nawiązać kontakty z rolnikami, u których mogliby zamawiać produkty bezpośrednio.
Czy mamy do czynienia z nową modą? Socjolodzy twierdza, że w młodym pokoleniu zaszły pewnie zmiany. -Dla dzisiejszych 30-latków mieszkających w miastach kwestie materialne są dziś mniej ważne niż jakość życia. Ludzie zaczynają cenić czas spędzony z ludźmi bardziej niż nowy samochód. To pokolenie nie bierze udziału w wyścigu szczurów. Woli przebywać poza domem i korzystać z możliwości, jakie daje im wielkie miasto- tłumaczy dr Paweł Kubicki, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?