Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak dopingowali kibice i co powiedzieli piłkarze po meczu Widzew - Polonia [wideo]

Aleksander Lusina
Aleksander Lusina
Kibice,Widzew Łódź
Kibice,Widzew Łódź yakris
Piłkarze Widzewa Łódź wygrali wczoraj (20 sierpnia) z Polonią Warszawa 1:0. Jest to pierwsze zwycięstwo łódzkiej drużyny w tym sezonie.

- Zobacz fotorelację z meczu Widzew - Polonia

- Sprawdź też jak relacjonowaliśmy na żywo mecz Widzew - Polonia

Przed meczem obie drużyny zapowiadały walkę o komplet punktów, jednak z murawy zadowoleni schodzili tylko łodzianie. Przed i po spotkaniu, w szeregach Widzewa dużo mówiło się o koncentracji. Tej chyba zabrakło w pierwszej połowie Łukaszowi Broziowi, który zmarnował jedenastkę.

Koncentracja nie zawiodła natomiast Princewilla Okachiego tuż po przerwie. Debiutujący przed łódzką publicznością zawodnik zachował zimną krew w podbramkowym zamieszaniu i dał łódzkiej ekipie pierwsze trzy punkty w tym sezonie T-Mobile Ekstraklasy. Po meczu Widzewiacy podkreślali jak ważne było dla nich przełamanie passy remisów.

Radosław Mroczkowski, trener Widzewa Łódź

O boiskowej koncentracji: - Widać było, że "grałem" przy linii, bo trochę brakowało nam zmiany w końcówce. Chociaż tyle jeszcze mogłem zrobić, ponieważ wiadomo, że koncentracja zawsze trochę "siada" przy zmęczeniu. Dzisiaj zachowaliśmy trzeźwy umysł. Co prawda nie wszystko nam się od początku układało, ale później zespół podnosił się z minuty na minutę. Myślę, że moi zawodnicy zagrali bardzo solidny mecz.

O niewykorzystanym rzucie karnym: - Pomyślałem wtedy, że jeszcze będziemy mieli sytuacje, że jeszcze się to wszystko ułoży. To był dobry początek, spokojnie czekaliśmy na kolejne okazje do strzelenia bramki i one nadeszły. Wiadomo natomiast, że niestrzelona jedenastka deprymuje. Fajnie, że Łukasz [Broź - przyp. red.] jest na tyle doświadczonym zawodnikiem, że "zostawił to w szatni" i potrafił dalej trzeźwo myśleć na boisku - to jest cenne.

O nerwowej końcówce: - My chcieliśmy utrzymać piłkę jak najdłużej, ale ten mecz kosztował zawodników dużo zaangażowania i sił. Zdenerwowanie, napięcie, chęć przełamania passy remisów - to też siedziało w podświadomości piłkarzy i na pewno przeszkadzało.

Ugochukwu Ukah, obrońca Widzewa Łódź

O urazie i wyniku: - Wygląda na to, że na początku drugiej połowy złapałem kontuzję, ale grałem do końca. Wiedzieliśmy o potencjale ofensywnym Polonii, jednak dobrze się broniliśmy. Dzięki Okachiemu wygraliśmy. Mieliśmy więcej okazji, mogliśmy wygrać większą ilością bramek. Wyższy wynik byłby lepszy, ale 1:0 wystarczy do trzech punktów. Jesteśmy szczęśliwi ze zwycięstwa - teraz myślimy o Śląsku.

Jarosław Bieniuk, obrońca Widzewa Łódź

O dobrym początku meczu: - Powiedzieliśmy sobie, że to już koniec z przespanymi początkowymi bądź końcowymi minutami pierwszej i drugiej połowy. To był nasz problem z koncentracją. W meczu z Podbeskidziem pierwsze 15 minut przespała cała drużyna. Dzisiaj trochę zmieniliśmy rozgrzewkę, chcieliśmy od początku dobrze wejść w mecz. Pierwsze piętnaście minut w naszym wykonaniu było super - sytuacje podbramkowe, rzut karny. Szkoda, że nie strzeliliśmy z niego bramki, bo za te 15-20 minut należał nam się gol.

O zmianach w składzie:
- Dzisiejsza rotacja nas zaskoczyła. Nie spodziewaliśmy się kilku zmian w jedenastce. O składzie dowiedzieliśmy się na ostatniej odprawie. Właściwie jeszcze wczoraj na treningu nie wiedzieliśmy w jakim zestawieniu zagramy. Trener miał nosa, postawił na dobrych "koni" (śmiech).

O dalszych celach: - Po trzech pierwszych spotkaniach nie wiadomo było, w którą stronę pójdą wyniki - w dół czy górę. Dzisiaj poszło w górę, więc wydaje mi się, że będziemy grali o wyższą część tabeli.

Jacek Zieliński, trener Polonii Warszawa

O nastrojach po przegranej: - Jestem zły, wściekły, na siebie przede wszystkim, ale też trochę na chłopaków, za to jak ten mecz się zakończył. Zdawaliśmy sobie sprawę, że tutaj gra się ciężko, że jeśli pozwolimy Widzewowi się rozpędzić i ustawić jego grę obronną, to będziemy musieli za nim gonić. Tak niestety było. Mecz, w którym było półtora strzału w światło bramki przegraliśmy 0:1 - ale taka jest piłka nożna. Widzew zbyt wielu klarownych sytuacji sobie nie stworzył, ale my niestety również. Stąd porażka. Z tą przegraną trzeba żyć i wyciągnąć wnioski, żeby za tydzień nadrobić straty. Widzewowi gratuluję zwycięstwa, nie ukrywam, że mamy nad czym myśleć.

Łukasz Broź, obrońca Widzewa Łódź

O plusach i minusach meczu z Polonią: - Cieszy wygrana po trzech kolejnych remisach z rzędu. Było to ciężkie spotkanie. Na początku stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, po których mogliśmy strzelić bramkę. Ja osobiście nie strzeliłem karnego, czego bardzo żałuję. Gra wyglądała momentami dobrze, choć chwilami musimy się bardziej skoncentrować. Szczególnie w końcówkach, bo znowu pozwoliliśmy drużynie przeciwnej w doliczonym czasie gry stworzyć sobie sytuację, która mogła skończyć się straconą bramką.

Czytaj więcej o

piłkarzach Widzewa Łódź

:

Napisz tekst, opublikuj zdjęcia i wygraj nawet 500 zł!

Każdy, kto opublikuje artykuł lub fotoreportaż w MMLodz.pl automatycznie weźmie udział w konkursie dziennikarstwa obywatelskiego. Redakcja MM co miesiąc wybierze autorów najlepszych prac i rozda nagrody pieniężne o łącznej wartości 500 zł.
dodaj artykułdodaj wpis do blogadodaj fotoreportażdodaj wydarzenie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto