Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ile za węgiel? Nowa ustawa wspierająca odbiorców węgla. Ma być po 996 zł za tonę, ale… tak taniego węgla nie będzie?

(KZ)
W środę została opublikowana ustawa, która wprowadza maksymalną cenę węgla. Jednak właściciele składów twierdzą, że taniej nie będzie, chociaż kilkadziesiąt tysięcy łódzkich rodzin tego oczekuje.

W środę została opublikowana ustawa, która wprowadza maksymalną cenę węgla. Jednak właściciele składów twierdzą, że taniej nie będzie, chociaż kilkadziesiąt tysięcy łódzkich rodzin tego oczekuje.

Ustawa o ochronie odbiorców niektórych paliw stałych, która zacznie obowiązywać od 27 lipca mówi, że skład, który sprzeda klientowi węgiel, brykiet lub pelet w cenie do 996 zł za tonę dostanie rekompensatę od rządu wynoszącą do 1073,13 zł. W sumie więc za tonę otrzyma co najwyżej 2069 zł.

Ilość węgla jaki można będzie kupić na tych zasadach jest ograniczona do 3 ton dla jednego gospodarstwa domowego. Takie samo ograniczenie, na jedno mieszkanie, jest przy zakupach przez wspólnoty mieszkaniowe, czy spółdzielnie mieszkaniowe.

- To zdecydowanie za mało, bo ja na sezon potrzebuję około 5 ton – twierdzi Jerzy Barański, właściciel domu jednorodzinnego na Górnej.

Ustawa przewiduje także dodatkowe obostrzenie. Z tańszego węgla będą mogły skorzystać tylko te osoby, który do złożyły odpowiednie oświadczenie do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Termin był na to do lipca, ale do tej pory spóźnialscy składają odpowiednie oświadczenie. Na składzie trzeba będzie je okazać, bo warunkiem skorzystania z zakupu tańszego węgla jest by w mieszkaniu lub domu znajdowały się określone urządzenia: kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, trzon kuchenny, piecokuchnia lub piec kaflowy. W Łodzi, według różnych szacunków, takich lokali jest około 60 tysięcy. Dla nich tańszy węgiel, to znaczne ograniczenie wydatków, szczególnie że w tej chwili, w zależności od składu i gatunku, jest w cenie ponad 2200 złotych.

Jednak właściciele składów w mieście nie planują przystąpić do tego dobrowolnego programu.

- U mnie w tej chwili „orzech” kosztuje 2280 zł, więc sprzedając go nawet z dopłatą sam musiałbym dokładać do ceny, a już teraz zysk mam na granicy opłacalności – twierdzi właściciel składu z ul. Sopockiej. Nie podoba mu się także, że za węgiel będzie musiał zapłacić od razu, a na rządową dopłatę czekać wiele miesięcy.

Podobnie twierdzi właściciel składu przy ul. Grunwaldzkiej.

- Polski węgiel jest nieosiągalny tak samo jak rosyjski. Dostępny jest indonezyjski po 2500 zł za tonę i kolumbijski w cenie aż 3000 zł za tonę. Może rząd otworzy własne składy, gdzie będą ustalane tak niskie ceny jak w ustawie. Na razie zaopatrzenia w węgiel nie robię – mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ile za węgiel? Nowa ustawa wspierająca odbiorców węgla. Ma być po 996 zł za tonę, ale… tak taniego węgla nie będzie? - Express Ilustrowany

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto