Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ibrahim Maalouf: "Muzyka to jedyny język, który każdy rozumie bez nauki" [ROZMOWA NaM]

Marcin Śpiewakowski
Ibrahim Maalouf w Stodole
Ibrahim Maalouf w Stodole CC S.A. 2.0
Ibrahim Maalouf to jeden z najbardziej obiecujących trębaczy nowego pokolenia. Pochodzi z Libanu, z artystycznej rodziny. Gra na trąbce wymyślonej przez swojego ojca, specjalnie przystosowanej do tego, by z typowo zachodniego instrumentu wydobyć wschodnie brzmienie. W twórczości Maaloufa słychać nie tylko jazz, ale też elementy rocka, funku i muzyki arabskiej.

Marcin Śpiewakowski: Urodziłeś się w Bejrucie, ale Twoi rodzice szybko wyjechali do Paryża, by uciec przed wojną domową. Z czym kojarzy Ci się Liban? W utworze, który zatytułowałeś „Beirut”, słychać smutek i melancholię.
Ibrahim Maalouf: Tworzenie muzyki polega głównie na próbie wyrażenia tego, co masz w sercu. Grając jakiś utwór mogę przeżyć jeszcze raz te emocje, które są z nim związane. Czasem to są smutne wspomnienia, czasem radosne. Z utworem „Beirut” wbrew pozorom wiąże się dużo pozytywnej energii, nie ma tam smutku – czuję się szczęśliwy, gdy go gram. Chociaż oczywiście jestem świadom, że słuchacz może znaleźć tam inne emocje, bo to utwór, który odnosi się też do wojny domowej i ludzi, którzy wtedy zginęli, ale staram się to przedstawić w pozytywny sposób, bez gniewu czy smutku.

Wciąż czujesz, że Liban jest Ci bliski?
Tak, staram się jeździć tam jak najczęściej, mam tam dużą rodzinę. Czuję się tam tak samo u siebie, jak w Paryżu, gdzie spędziłem większość życia.

Czujesz jakieś napięcia w Paryżu po ostatnim zamachu?
Czasami. Jako muzyka ten temat mnie nie dotyczy, nie przenoszę tych problemów do mojej twórczości. To wszystko wywołuje tylko negatywne emocje, nie chcę tego. Jako człowieka… oczywiście, zostawia to we mnie ślad, ale staram się o tym nie myśleć.

Weź udział w konkursie: Ibrahim Maalouf w Stodole. Wygraj bilety na koncert libańskiego trębacza!

Mówisz, że arabski jest Twoim językiem ojczystym, ale tylko w muzyce. Co masz na myśli?
Czuję się częścią świata arabskiego i jestem z nim bardzo blisko, ale nie nauczyłem się nigdy dobrze pisać i czytać po arabsku, chociaż mówię płynnie. Arabska muzyka jest mi na pewno bliższa niż język, bo nie wymaga nauki ani ćwiczenia. To coś, co czuje się instynktownie. Muzyka to tylko sposób na wyrażenie emocji – a to, co czuję, najłatwiej i najbardziej naturalnie jest mi wyrazić poprzez arabską estetykę.

Co odróżnia arabską muzykę od zachodniej?
Myślę, że wszystko wynika z tego, że inaczej słyszymy harmonie, inaczej patrzymy na rytm i melodię. Z muzyką jest jak z językami. Każdy ma swoją melodię i rytm: francuski, angielski czy polski. Całe piękno muzyki polega na tym, że pomimo tych różnic, to jedyny język, który każdy może zrozumieć bez nauki.

Pochodzisz z muzycznej rodziny, gry na trąbce uczyłeś się od ojca. Jaki to człowiek?
Mój ojciec nauczył mnie wszystkiego, to wspaniały muzyk. Dał mi arabskie dziedzictwo kulturowe i pokazał klasyczną europejską muzykę. Wszystkie moje płyty są w jakiś sposób zainspirowane tym, czego mnie nauczył.

Twoja matka jest pianistką, a mimo to wybrałeś trąbkę. Dlaczego?
Gram też na pianinie, nawet zacząłem na nim grać dużo wcześniej niż na trąbce. W pewnym momencie po prostu zdecydowałem, że pianino pozostanie instrumentem, na którym gram tylko dla przyjemności. Zabrałem się profesjonalnie za trąbkę, bo mój ojciec dał mi bardzo dobre podłoże teoretyczne.

To jedyny powód?
Może chodziło też o mojego ojca. Dzieci na ogół lubią spędzać czas z rodzicami, bo patrzą na nich jak na autorytet, ale mój ojciec był bardzo surowym i zasadniczym człowiekiem. Kiedy uczył mnie instrumentu i kiedy graliśmy razem, czasami widziałem jego inną, trochę łagodniejszą twarz. Lubiłem czuć tę więź i bliskość.

Grałeś koncerty ze swoim ojcem już w wieku 9 lat. Jakie to uczucie dla dziecka?
To było świetne doświadczenie, chociaż byłem tak młody, że nie do końca rozumiałem, jak ważne to były koncerty w kontekście mojej więzi z ojcem. Czułem wielką radość, ale nie rozumiałem, co tak naprawdę się dzieje. Z perspektywy czasu wiem, że to wtedy zacząłem czerpać prawdziwą przyjemność z grania i zacząłem myśleć o karierze muzycznej.

Czytaj też: Asaf Avidan: "Akceptuję to, że jest pewna skończona ilość życia, którą dysponuję. To nie optymizm, to praktyczność" [ROZMOWA NaM]

Kiedy przestaliście grać razem?
Graliśmy wspólnie do momentu, kiedy miałem 14 czy 15 lat, potem przestaliśmy. Nie było już okazji. Ale mam nadzieję, że kiedyś się uda zrobić to znowu.

Powiedziałeś kiedyś, że pierwsze trzy płyty to terapia, dzięki której rozprawiasz się z problemami z dzieciństwa. Co miałeś na myśli?
Tak jak mówiłem, przez muzykę wyrażasz siebie. Im uczciwiej to robisz, tym lepiej dzięki temu się czujesz. Pierwsze trzy albumy były pod tym względem naprawdę dobre, byłem na nich bardzo szczery i to przyniosło mi ogromną ulgę.

Z czym próbowałeś sobie w ten sposób poradzić?
Nie wiem. Czasem szukamy w sobie czegoś, ale sami nie do końca wiemy, co to jest. Zależało mi na tym, żeby niczego nie analizować, tylko swobodnie wyrażać swoje emocje.

W jednym z utworów z ostatniego albumu śpiewasz. Na drugiej płycie można usłyszeć, jak udajesz amerykańskiego rapera. Oba te utwory są mocno ironiczne. To krytyka branży?
Z jednej strony to żarty, z drugiej – jestem rzeczywiście dość krytyczny wobec przemysłu muzycznego. Ale nie zależy mi na bezpośredniej konfrontacji, wolę raczej parodiować i żartować. Piszę muzykę, która jest bardzo emocjonalna i zaangażowana, ale lubię też zrobić czasem coś lekkiego, bo muzyka to też zabawa.

Co dokładnie wyśmiewasz?
Są artyści, którzy wykorzystują muzykę tylko do tego, żeby się wzbogacić albo zdobyć sławę. Nie ma w tym oczywiście nic złego, ale problem pojawia się, kiedy zaczynamy uważać taką muzykę za dobrą i przestajemy zwracać uwagę na wartość artystyczną. Ale staram się o tym nie myśleć, skupiam się na tym, co robię najlepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto