Widzew w 1 lidze ma nową drużynę i nowego trenera, lecz nic się nie zmienia. Sobotnie spotkanie z GKS Katowice było kalką wielu wyjazdowych meczów z poprzedniego sezonu rozgrywanego w T-Mobile Ekstraklasie.
W Katowicach Widzew grał z GKS jak równy z równym. Momentami na początku spotkania widzewiacy byli wyraźnie lepsi. W pierwszych minutach mieli szanse bramkowe, ale najpierw Mateusz Broź fatalnie spudłował z kilku metrów, a chwilę później strzał Rafała Augustyniaka z wolnego obronił bramkarz GKS.
Widzew w Katowicach tracił bramki tak, jak w ekstraklasie, czyli po indywidualnych błędach obrońców. A właściwie jednego obrońcy Piotra Mrozińskiego. W 13. minucie Mroziński w dziecinny sposób dał się ograć Rafałowi Kujawie, który zdobył gola. Błąd Mrozińskiego mógł jeszcze naprawić Maciej Krakowiak, bo Kujawa nie strzelił najlepiej, ale nie zatrzymał piłki.
Od zdobycia gola GKS niczym nie imponował i właściwie nie zagrażał bramce Krakowiaka. Dziwne jednak, że Widzew też niespecjalnie starał się atakować. Kompletnie niewidoczny był Eduards Visnjakovs, w jego grze widać brak zaangażowania.
W pierwszej połowie szansę na wyrównanie miał Broź, ale po raz kolejny strzelił bardzo niecelnie.
W drugiej połowie obie drużyny zagrały jeszcze gorzej. Na boisku przez długie minuty nic się nie działo, a piłkarzy usprawiedliwia tylko potworny upał, w którym musieli grać.
Rafał Augustyniak doprowadził do remisu po strzale z woleja zza pola karnego. Antonin Bucek popełnił błąd i wpuścił piłkę do bramki. Remis w tym spotkaniu wydawał się nie tylko najbardziej sprawiedliwym wynikiem, ale i zadowalającym oba zespoły.
W doliczonym czasie gry Mroziński faulem zatrzymał Aleksandra Januszkiewicza w polu karnym, a sędzia nie miał innego wyjścia, jak wskazać na jedenasty metr. Grzegorz Goncerz pewnym strzałem pokonał Krakowiaka i zapewnił katowiczanom zwycięstwo.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?