Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mięso to katastrofa. W Łodzi ktoś "poprawia" reklamy przy trasie W-Z. Troska o klimat czy wandalizm? 30.07.2021

Maciej Kałach
Maciej Kałach
W Łodzi ktoś "poprawia" banery reklamowe firm, które – zdaniem autora tych „poprawek” – przyczyniają się do katastrofy klimatycznej.

>>> Czytaj dalej przy kolejnej ilustracji >>>



...
W Łodzi ktoś "poprawia" banery reklamowe firm, które – zdaniem autora tych „poprawek” – przyczyniają się do katastrofy klimatycznej. >>> Czytaj dalej przy kolejnej ilustracji >>> ... Maciej Kałach
W Łodzi ktoś "poprawia" banery reklamowe firm, które – zdaniem autora tych „poprawek” – przyczyniają się do katastrofy klimatycznej.

„Poprawione” zdjęcie golonki przy trasie W-Z w Łodzi.

„Mięso to ~ 18 % emisji CO2. I powoduje raka – WHO”.

„Poprawka” o tej treści pojawiła się w Łodzi, wzdłuż trasy W-Z, na banerze, na którym jedna z widzewskich restauracji reklamuje się zdjęciem golonki.

Katastrofa klimatyczna „gratis”

Na tym nie koniec. Także przy trasie W-Z, w końcówce lipca, ktoś „poprawił” baner reklamowy jednej ze spółek paliwowych. Obok zachęty, by kupować benzynę „pro” w cenie standardowej znalazł się dopisek:

„gratis katastrofa klimatyczna”.

Za to w czwartek (29 lipca) nie było już przy trasie W-Z innej z „poprawionych” reklam. Na banerze zawieszonym na ogrodzeniu salonu samochodowego z Widzewa znalazł się dopisek, wskazujący, że auta przyczyniają się do zwiększenia poziomu smogu w mieście. Salon zdjął reklamę.

I na tym nie koniec. Autor „poprawek” najwyraźniej chce się zająć również zdrowiem łodzian. W czwartek przy trasie W-Z, oprócz wezwania, by przestali oni jeść mięso, można było przeczytać wielki dopisek na banerze producenta napojów słodzonych:

„Woda + cukier / miażdżyca”.

Ponadto, na długo przed bieżącą akcją „poprawkową” w Łodzi, np. na murach budynków, można było znaleźć tzw. hasztag „#KatastrofaKlimatyczna”.

Atak na golonkę w Łodzi. Co na to łódzkie organizacje nagłaśniające zmianę klimatu?

W Łodzi działa kilka organizacji nagłaśniających temat katastrofy klimatycznej. M.in. podczas legalnych zgromadzeń – jak pikieta "Łódź nie zatonie" sprzed ponad miesiąca. 20 czerwca, głównie łódzka młodzież, spotkała się na rogu ul. Piotrkowskiej i al. Mickiewicza, aby wezwać miejskich radnych do ogłoszenia w Łodzi alarmu klimatycznego. Mówcy wskazywali, że ludzkość ma ledwie kilka lat, aby w ramach międzynarodowych działań doprowadzić do znacznej redukcji emisji gazów cieplarnianych. Co, jeśli redukcji emisji nie będzie? Zdaniem zaniepokojonych o klimat, naszą planetę czeka „apokalipsa, ale bez zbawienia” – zaś Europę napływ miliarda uchodźców klimatycznych. Ponadto nasz region czeka dalsze pustynnienie.

Zobacz także: "Łódź nie zatonie" – demonstracja klimatyczna przy ulicy Piotrkowskiej w niedzielę (20 czerwca). "Będzie apokalipsa, ale bez zbawienia"

W czwartek spytaliśmy te organizacje, czy mają związki z akcją „poprawiania” reklam w Łodzi i jak ją oceniają (załączając do pytania zdjęcie baneru z golonką).

„Nie mamy opinii na ten temat” – odpisał Młodzieżowy Strajk Klimatyczny Łódź.

Bardziej złożoną odpowiedź przesłała organizacja Extinction Rebellion – Łódź. Poniżej publikujemy ją w całości:

„Zgodnie z naszymi celami i wartościami niszczenie mienia nie jest preferowaną formą aktywizmu i nikt z nas takiej akcji z pewnością nie inicjował. Co więcej, nie kierujemy żadnych z naszych akcji w indywidualne osoby bo jesteśmy zdania, że to nie jednostka jest winna a system (władze, korporacje etc.) i takie ataki nie przyniosą skutków nawet zbliżonych do tego co byśmy chcieli – zmian w prawie i globalnych działaniach na rzez walki z kryzysem klimatycznym. Jednocześnie, jesteśmy ruchem oddolnym i nie ma osoby, która mogłaby komukolwiek zakazać działań tego typu, nawet jeśli ogólne zasady ruchu się z tym nie pokrywają. Tutaj jednak nie widać żeby ktokolwiek >>> markował <<< to naszym znaczkiem/nazwą więc przypuszczamy, że nie jest to >>> dzieło <<< nikogo z nas”.

Atak na golonkę jako niszczenie mienia – tylko na wniosek pokrzywdzonego

Atak na golonkę w Łodzi mógłby być ścigany tylko na wniosek pokrzywdzonego (czyli właściciela baneru) – jako zniszczenie mienia.

Jeśli wartość szkód nie przekroczyłaby 500 zł, byłoby to wykroczenie, za które może grozić nawet kara aresztu, ale zapewne skończyłoby się na grzywnie.

Natomiast jeżeli wartość szkód sięgałaby ponad 500 zł, prawo wskazałoby już na przestępstwo: zagrożone grzywną – a maksymalnie rokiem pozbawienia wolności – w przypadku spraw mniejszej wagi, zaś w przypadku wagi większej: karą od trzech miesięcy pozbawienia wolności do nawet pięciu lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mięso to katastrofa. W Łodzi ktoś "poprawia" reklamy przy trasie W-Z. Troska o klimat czy wandalizm? 30.07.2021 - Dziennik Łódzki

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto